Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
godobrze.Unosiłsięzjejulubionychciasteczek
cytrynowych.Niemalpoczułanajęzykuichsłodycz,
przypomniałasobieichkruchośćitocudowneuczucie,
kiedyrozpływałysięwustach.Czytozwykłyprzypadek,
czyteżcoświęcej?„CzyFlorentynamogłaprzeczuwać,
żeakuratdzisiaj,potylulatachtuwrócę?”–pomyślała.
JeszczeniedawnosamaJulianiewiedziała,
żetubędzie,jednakjużjakodzieckouważała,
żestaruszkamawsobiecośwyjątkowego,jakbyszósty
zmysł.Naparapeciegrzałsięwsłońcuczarnykot
iJuliaprzezchwilęmyślała,żetoChmura,aletonie
mogłabyćona.Kiedyostatnirazjąwidziała,była
bardzostara,choćjeszczeżwawa.Niemożliwe,żeżyła
tylelat.Takotka–boJuliazjakiegośpowodubyła
przekonana,żetokotka–bardzoprzypominała
Chmurę,jednakniemiałabiałejplamynabrzuchu,
dziękiktórejiprzezwyjątkowomarudneusposobienie
zyskałaswojeimię.Tabyłacałkiemczarna,nawetbez
malutkiegoakcentubieli.Juliawyciągnęłarękę
ipogładziłalśniącąsierśćkotki.Poddałasiętej
pieszczociezzadowoleniem,byjednakpochwili
gniewniepomachaćogonem.Potemlekkozłapała
zębamirękęJuliinaznakprotestu,zeskoczyła
zparapetuizniknęławrabaciekwiatów.
TozachowanieprzypominałoChmurę.ObiezLeną
jąuwielbiałyinigdynieprzeszkadzałaimhumorzastość
kotki.Byłwtymjakiśurok.Zastanawiałasięnawet,czy
tonieprzypadekjakiejśkociejreinkarnacji.
Zapukałaostrożnie.Stałaprzezchwilęiwnapięciu
czekała.Naglepoczułazdenerwowanie,choćprzez
ostatnichkilkadniprzygotowywałasięnatospotkanie