Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napięcieiprzerażeniespowodowanenieoczekiwaną
igwałtownąburzą.
Tamtanocbyławspaniała,aleranekjużowiele
mniej.Portiapanikowałanamyśl,żemożestracićswą
ukochanąpracę,atakżedlatego,żesekszEastonem
okazałsiędlaniejsilnymiistotnymdoświadczeniem.
Aniemiałaczasunaemocjeanitymbardziej
nazwiązek.Starałasiężyćzdnianadzień,abytylko
jakośwyjśćnaswojepodwzględemfinansowym.
Zwłaszczaodczterechlat,gdyjejbratzacząłstudia.
Aleterazniemiaławyboru.Musizapewnićswojemu
dzieckuprzyszłośćiwzględnydobrobyt.Chciała,
byjegodzieciństworóżniłosięodjejwłasnego.Jej
rodzicebylilekkomyślni,niepotrafiliplanować,zanic
mielidobroswojegopotomstwa.
Musicośzsobązrobić.Oczywiścieniezostawiteraz
szefa,bezjejpomocyniedałbysobierady.Położyła
rękęnawciążjeszczepłaskimbrzuchu.Typowystrój
badaczaterenowego–luźnyT-shirtiszortybojówki
–nosiłazawszewwersjinienaganniewyprasowanej.
–Możeszpoświecićmibardziejnalewo?–wyrwał
jązzamyśleniamęskigłos.
–Jasne.Oile?
–No,nalewo.
Jakzwyklemałokonkretnie.Wprostkochałatakie
wskazówki.
–Aleoile?Dziesięćcentymetrów?Trzydzieści?
–Poprostuprzesuwajreflektor,ajacipowiem,kiedy
sięzatrzymać.
Tojużlepiej.Portiazauważyła,żezachowania,które
niegdyśuważałauniegozanormalne,zaczynają