Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kolejnadziewczynamęczyłacięcałąnoc?zapytał,
kręcącgłową.Russellbyłżonatyinigdynieaprobował
moichopowieściodziewczynach.
Uśmiechnąłems.Miałrację,aletoniebyłotak,jak
myślał.
Aha.Wogóleniespałem.Mimotobyłozabawnie
odpowiedziałemzgodniezprawdą.
Przewróciłoczami.
Kiedywreszciedorośniesziprzestanieszsypiać
zkimpopadnie?
Wyprostowałemsnakrześleiprzetarłemtwarz
dłonią.
Kiedyfiutmiuschnieiodpadniezażartowałem.
Zanimzdążyłodpowiedzieć,kapitanwszedłdopokoju
iwszyscyzamilkli.Przekazałnamostatnieinstrukcje,
załadowaliśmysiędodwóchvanówiruszyliśmy
namiejsceakcji.
Dwiegodzinypóźniejleżałemnabrzuchu
iwpatrywałemsięwlunetkękarabinu.Wbudynku
poprzeciwnejstronieulicywidziałempięciufacetów
nadneseserem.Jednymznichbyłnaszgliniarz.
Wszystkowskazywałonato,żeinnychczterechgości
rozlokowałosięwwieżowcuipilnowałoprzebiegu
transakcji.Niemusiałemprzejmowaćsięich
obecnością,bozespółnaziemnyzdejmieich,zanim
wkroczymydoakcji.
Krótkofalówkazaskrzeczała.
Wchodzimy.Ciszaradiowa.Oznaczałoto,
żebędziemysłyszeliwszystko,cosiędziałoznimi,ale
oniniebędąsłyszelinas,dopókisamisięzniminie