Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
O
dgłosmiarowegostukaniawybiłWillazbłogiegosnu.
Niebardzowiedział,kiedywłaściwiezdałsobie
zniegosprawę.Rytmprzenikałdośpiącegoumysłu
chłopca,narastałigęstniałwpodświadomości,
wreszcieprzebiłsiędoświatajawy.WkońcuWill
całkiemsięrozbudził.
Stuk-stuk-stuk-stuk…
Cóżtozastukot?Dźwiękstraciłjużcoprawdanasile,
gdyżwtopiłsięwinneodgłosy,rozlegającesięwciasnym
wnętrzuchatki,alemimotoWillwciążgosłyszał.
Zzazasłony,uczynionejzrozprutegoworka,dobiegał
równyoddechEvanlyn.Stukanienajwyraźniejniebudziło
dziewczyny.Napalenisku,cichotrzaskając,żarzyłysię
drwa,tentrzasknakładałsięnawciążdobiegający
zzewnątrzdźwięk.Stuk-stuk-stuk…
Stukanierozlegałosięgdzieśwpobliżu.Willprzeciągnął
sięiziewnął,poczymsiadłnatwardejpryczy,którą
sporządziłzdrewnaipłótna.Uporczywyodgłos
namomentścichł,alepochwilichłopakznówgousłyszał.
Dochodziłzzaokna,bezwątpienia.Nasączoneoliwą
płótnozastępująceszybęprzepuszczałoświatłoszary
blaskprzedświtujednakniczegowięcejniesposóbbyło
dostrzec.Willuniósłsięiprzyklęknąłnapryczy,poczym
odgiąłhaczyk,zdjąłramęiwysunąłgłowęnazewnątrz,
bysprawdzić,codziejesięnamaleńkimganku.
Doizbywtargnąłpowiewmrozu.Willusłyszał,jak
Evanlynporuszyłasięniespokojnie,gdyzasłaniająca