Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
będziemógł„cyrklem”,utworzonymzkciuka
iśrodkowegopalca,zakreślićpółkole,powiększającswe
„terytorium”
byłoniezwykleemocjonujące.Półkolaprzypominały
najpierwpierzastechmury,ajeślidopisałoszczęście,
urastałydokształtukoronywielkiegodrzewa.
Tegodniachłopieczeswymkolegązsąsiedztwabawili
sięw„podbójterytorium”naskrajudrogi.Prawiecałe
terytoriumdostałosięwręcekolegi.Chłopcupozostałjuż
tylkoniewielkiskrawekzjednejstrony,aitenmógł
wkrótcezostaćzajęty,poudanymrzucierywala.
Nadeszłakolejrzutuchłopca.Sąsiadustawiłswójkamień
wpozycjinajmniejwygodnejdotrafieniaiwznacznej
odległościodliniiwyznaczającejgranicepółkolistego
terenunależącegodochłopca.Szykującsiędorzutu,
chłopiecustawiłswego„konia”nasamymkońcutejlinii,
wrogu,dalekoodkamieniaprzeciwnika.Niezmiernie
zdziwiłotosąsiada.Chłopiecnajwyraźniejmiałwłasny
planidlategoustawiłkamieńnietam,skądnajwygodniej
bymubyłotrafić„konia”przeciwnika,leczwtakiej
odległościimiejscu,zktóregoudanetrafienie
zaowocowałobymożliwościązdobyciawiększej
powierzchni.Gdybymusięudałozbićstądkamień
przeciwnika,byłbytonieladawyczyn.Wiedzieliotym
obaj.Mógłbywtedyzakreślićwielkiepółkoleiodzyskać
nietylkoterytorium,aleihonor.Chłopcuzsąsiedztwa
takiambitnypomysłnawetnieprzyszedłbydogłowy!
Chłopiecnajpierwoczyściłstaranniepolenalinii
przewidywanegoszlaku„konia”.Bardzozależało
munatym,bytrafićztejodległościimóczarysować
półkolewielkiejaktęcza!Koncentrowałsiędługo
zzaciętymwyrazemtwarzywpatrywałsię
wwidocznywoddalikamieńiprzymierzałsię
dopotężnegopstryknięcia,pocierająckciukiem
ośrodkowypalec.Wreszciezdecydowałsięijego„koń”
jużmknąłwkierunku„konia”przeciwnika…Niestety,
minąłsięznimitodośćznacznie.Sąsiadkrzyknął
zzadowoleniainatychmiastpobiegłustawićswójkamień