Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
swejsiostry.Dziewczynkikłóciłysięnadal,ale
podniesionanaduchuprzybyciembratasąsiadka
wyraźniezaostrzyłaton.Ponowniezapytałagłośno
izaczepnie:
–Noico,nadaltwierdzisz,żebyłaskucha?!
Zeswegoukryciachłopiecwidziałjejtwarzwotworze
bramy.
–Pewnie,żeskusiłaś-odpowiedziałasiostra,alejakby
ciszejicofnęłasięokrok.Wjejstronęznowupoleciała
grudkabłota.Ijeszczejedna.Zakażdymrazem,gdy
małybratsąsiadkirzucałwniąbłotem,siostracofałasię,
ajejgłosbrzmiałcorazciszejimniejpewnie.Natomiast
jejkoleżankęsłychaćbyłocorazlepiej,awjejgłosie
dźwięczałanutatriumfu.Chłopiecsamniewiedział,jak
tosięstało,żenagleznalazłsięzabramąizbliżył
dokłócącychsiędziewczynek.Widzącgomłodszybrat
sąsiadkinietylkonatychmiastprzestałrzucaćwsiostrę
chłopcabłotem,alepostawszychwilęczmychnąłdokądś.
Dziewczynkazsąsiedztwazamarła.Przestałasięzbliżać
dosiostry,tazaśprzestałasięcofać.Przezmomentcała
trójkastaławmilczeniu.Czując,żeterazzkoleiona
panujenadsytuacją,dziękiprzybyciubrata,siostra
odzyskałaodwagęizaczęłazaczepniepowtarzać:
–Skusiłaś,skusiłaś!
Natesłowasąsiadkazdobyłasię,coprawda
nacichutkiprotest:
–Nieskusiłam!-aleterazonazaczęłakrokpokroku
ustępowaćpoła.
Chłopiecpatrzyłnazadowolonątwarzswejsiostry
iponownieogarnęłogouczucieniechęci.Wjegooczach
podnieceniesprzeczkąwidocznenajejtwarzyczyniło
jąjeszczebrzydsząniżzwykleiznówwmyślachuparcie
powtarzał:„Tak,miałemrację,onawcalenieprzypomina
mamy.”Spojrzałobojętnienadziewczynkiiodszedł
zmiejscazdarzenia.Nieuszedłdaleko,gdyznówusłyszał,
jaksiękłócą,aletymrazemdoszedłjużtylkodowniosku,
żelepiejbybyło,gdybytoślicznasąsiadkamiałarację