Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
włosymusiałyjużsiwieć.Miaławąski,ostrozakończony
nos,okrągłą,smagłątwarzinienajpiękniejszeoczy,
ukrytezaszkłamiokularów.Jednakczołoponadich
oprawkamibyłopiękniezarysowane.Najejwąskich
wargachwidniałaciemnaplamka.
Gdypatrzyłanaswąprzyjaciółkę-siedzącązalotnie
zjednymkolanempodciągniętympodbrodę-najej
ustachpojawiłsięuśmiech.
Wstarannieuczesanychwłosachprzyjaciółki,zajętej
rozkładaniemkart,widaćbyłośladyłupieżu.Zaczęła
nucićpopularnąpiosenkę:
Niechciałamjużwięcejużywaćżycia,
chciałamumrzeć,umrzeć,
gdyopuściłmniemójkochanek.
Piosenkacichławmiarę,jakodwracałakolejnekarty,
alenaglerozbrzmiewaładonośniej,gdynamoment
odrywałarękęodtalonu.Kobietawkąciepokojuprzez
krótkiczasprzyglądałasięprzyjaciółcezpolitowaniem,
apotemponowniezaczęłaszukaćpaczkipapierosów
wfałdachspódnicy.Paczkabyłajużpusta,natomiast
wpopielniczceznajdowałosiępełnopopiołu
iniedopałków.Kobietazawołała:
Chłopcze!
Niebyłoodpowiedzi,widoczniejejzachrypniętygłos
brzmiałzbyt
słabo.Powtórzyławołanie.
Tak,proszępani?
Młodyczłowiekpojawiłsięwuchylonychdrzwiach.
Miałtakdzio
batątwarz,jakbywłaśnieprzechodziłwietrznąospę.
Proszęmiprzynieśćpaczkępapierosów.
Tak,proszępani.
Powyjściuchłopcatasującakartykobietaspojrzała
naprzyjaciół