Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Popięciulatachleczenialekarzezeszpitala
wBydgoszczystwierdzili,żeniewstaniezrobićnic
więcej.OkulistkazKlinikiAkademiiMedycznej
wPoznaniu,którabyłaTomkalekarzemprowadzącym,
postanowiłaskierowaćdzieckonadalszeleczenie
doWarszawy.Tamprofesorskupiłsięnapowstrzymaniu
postępującejjaskry,któraspowodowałapodwyższone
ciśnieniepłynuwewnątrzgałkiocznej.Zdecydował
onastępnejoperacji.Jejdatazbiegłasięzszóstymi
urodzinamiTomka.
WwarszawskimszpitaluEwaporazpierwszymogła
opiekowaćsięsynkiemosobiście.Maciejzostał
wPoznaniuzestarszymisynami.
Ewaczekałanawynikzabieguprzedsaląoperacyjną.
Widziała,jakodwożąTomkazpowrotemdosalichorych,
aleczekałanalekarzaoperującego,byodrazuzapytać
owynik.Pochwilidrzwiotworzyłysięistanąłwnich
siwy,chudystaruszek.
Dzieńdobrypanizacząłprzyciszonymgłosem.
Ewaczułacorazszybciejbijąceserce.
Ico,panieprofesorze,operacjasięudała?zapytała
cicho.
Profesorbyłjużodkilkulatnaemeryturze.Operował
wwyjątkoworzadkichprzypadkach.
Możnapowiedzieć,żezabiegzakończyłsię