Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pytanie.„NowyJork?Manhattan?”.Odtworzyłobrazrosnącej
woczachplanety.„Notak,toniejestZiemia”.Ponowniespojrzał
napierścień.Nigdyczegośtakiegoniewidział.Nawetnafilmach,
któreoglądał.Niespodziewanieprzypomniałsobieopoczątku
zdarzeniaidotknąłszczęki–nawetgoniebolała.Znówprzyglądałsię
pierścieniowi,gdyusłyszałkobiecygłos.Nieznałtegojęzyka,więc
gozignorował.Zarazpotemponownieusłyszałtensamgłos,lecz
posługującysięjużzupełnieinnymjęzykiem.Stwierdził,żetenktoś
chybausiłujeznimnawiązaćrozmowę.Zdałsobiesprawę,iżbyć
możeznalazłsięwtymmiejscubezprawnieizarazwpadnietupolicja.
–Wyjdź,topogadamy–zaczął.–Janiezamierzałemtutaj
wtargnąć–tłumaczyłsię.
–O?!JesteśzKolonii–powiedziałgłoswjęzykupolskim.
–ZjakiejKolonii…JestemPolakiemimieszkamweWrocławiu
–wyjaśniłnieporozumienie.
–TomiastonaKolonii–stwierdziłgłos.–Jakmamsię
dociebiezwracać?
–MamnaimięKeram.CotyztąKolonią?Wrocławleży
natereniePolski,anie…
–APolskaznajdujesięnaKolonii.Dobra…Jużwiem.
Sprawdziłam…ZiemiafigurujewdanychtransferowychjakoKolonia.
Zresztąbyłakiedyśkoloniąkarną.
–Cościsię…Zresztąwtejchwilitoniejestważne
–powiedział.–Mogłabyśtudomnieprzyjść?Źlemisięrozmawia
z…głosem–dokończył.
–Jestemtutajcałyczas–odpowiedziałgłos.–Musisztylko
zrestartowaćprzekaźnik.
–Co?Jaki…