Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obronnejpodświadomościstrzegącejprzedobłędem?
Wyjaśnienieprzyszłozzupełnienieoczekiwanejstrony.Którejś
nocyKarinaSułekprzebudziłasięzkolejnegokoszmaruiwłaśnie
wtedypoczułanasobieczyjśwzrok.Spojrzaławboknamajaczący
wciemnościachkształtikrzyknęłazestrachu.Ześcianywyrastała
groteskowatwarzrodemznajmroczniejszychsnów.Utkana
zeświatłocieni,wtapiałasięwpowierzchniętapety,byprzezkrótki
momentzdawaćsięzłudzeniemoptycznymniczymoblicze,które
czasamidostrzegamywsękachdrzewa.Przypominałaolbrzymią
maskękarnawałowąrozciągniętąodpodłogiposufit.Przerażenie
Karinyjeszczebardziejprzybrałonasile,gdywielkieustaotworzyły
sięiprzemówiły.
–Niewolnopłakaćprzezsen.Obudziłaśmniegłos
wydobywającysięześcianyprzypominałszelestmartwychliści.
Przepraszam...Niechciałam...wyjąkałaKarina.
Gargantuiczneobliczewykrzywiłosięwkarykaturzeuśmiechu.
–Nicsięniestało.Alemaszszczęście,żetwojegopłaczunie
usłyszałsufit.Onbyciępożarłstaregazetyzaszeleściły
nekrologami.
Karinaspojrzaławgóręizobaczyłabiałąpłaszczyznę,cojednak
wcalejejnieuspokoiło.
–Możedobrzesięstało,żewyrwałaśmniezletargu,mojadroga
ciągnęłaściana.Mogęciwytłumaczyćtwojesny.
Naprawdę?zdziwiłasiędziewczyna.
Oczywiście,żetak.Niewiedziałaś,żesnywychodząześcian?
Iwiesz,czemuwidzętewszystkieokropności?
–Najpierwjazadamcipytanie.Czysłyszałaśkiedykolwiek
oKrasue?
–Hm...BrzmiprawiejakKarinaSułek...mówiącto,dziewczyna
wzruszyłaramionami.Niemampojęcia,oczymmówisz.
Ścianauśmiechnęłasiędodziewczynyiwygłosiłakrótkiwykład.
Wyjaśniła,żewdalekowschodniejmitologiiKrasuetolatającagłowa,