Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zamierzaszstosować–Niemiałamwątpliwości,
żepotrafiwysyłaćludzidoszpitala–robiłtojuż
wcześniej–aleprzyjaciół?Nigdy.Jużotwierałamusta,
żebymutopowiedzieć,aletylkosapnęłam.Ukąsiłlekko
mojeramię,amnieprzeszyłoostrzenajdoskonalszej
przyjemności.–Cole
–Przepraszam.Niemogłemsiępowstrzymać.
Musiałemciudowodnićswojąbezwzględność.
–Nieprzerywaj–powiedziałamchrapliwie.–Nietym
razem.
–Ali.–Znowujęk.–Zabijaszmnie.
Wziąłmniewramionaipołożyłdelikatnienałóżku.
Wyciągnąłsięobok,alemnienieprzytulił.
Stłumiłamkrzykniezadowoleniaifrustracji.Nie
wiedziałam,czykarzesamegosiebiezato,comizrobił,
czyteżnaprawdęboisię,żewyrządzimikrzywdę.
Wiedziałamnatomiastjedno:tęskniłamzajego
dotykiemismakiem.
Odwróciłamsięioparłammugłowęnaramieniu.
Skóręmiałciepłąizaskakującomiękką,kiedy
zataczałampalcemkółkawokółkolczykawsutku.
NiegrzecznaAli.
CwanaAli.Jegosercezałomotałoszybszymrytmem,
wprawiającmniewzachwyt.
RozczarowanaAli.Nieporuszyłsię;byłtutaj,aletak
dalekoodemnie.
–Kiedycisiępolepszy–oznajmiłwkońcu.
Potrafiłsięoprzećmojemuurokowi,cowcaleminie
pochlebiało.
–Niepotrafiłbymsobiewybaczyć,gdybymskrzywdził
cięjeszczebardziej–dodał,ajawyzbyłamsię