Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
SZRON
Śmierćpukała,aleniebyłomniewdomu
Gramolęsięzłóżka,niczymjedenzchodzących
trupów,iocierampiekąceoczy.Pulsująmiskronie,
awustachmamtakismak,jakbywpełzłodonichcoś
włochatego,zagnieździłosię,wydałopotomstwo
iumarło.Idędołazienki,żebywyszorowaćzębylitrami
wybielacza,kiedydostrzegamobcośćotoczenia.
Ignorującoszołomienie,rozglądamsięzuwagą
posypialni,gdzienaróżowychścianachwisząobrazy
przedstawiającekwiaty,zwielkiejszafywylewająsię
błyszczącekoszuleispódnice,akomodazlustremjest
zasłanaprzeróżnymikosmetykamidomakijażu.
Niezupełniejstyl.
Sennewestchnienieprzyciągamojąuwagędołóżka
iwtymmomenciepowracaniepowstrzymaniepamięć.
Spędziłemnoczdziewczynąostatniąwdługim
szereguprzypadkowychznajomości,którezawierałem
tylkozjednegopowodu.PodobieństwadoKat.
Takonkretnazdobyczmaciemnewłosyiskórę
muśniętąblaskiemsłońcaalbotakmisięwydawało.
Teraz,wjasnymświetleporanka,widzę,żesię
pomyliłem.