Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
GÓRATODÓŁ,ADÓŁ
TOGÓRA
–Rany.Cotynato?–Mojanajlepszaprzyjaciółka,Kat
Parker,wskazałaprzeciwległynarożnikzestolikiem
zajmowanymprzeztrzechchłopcówwnaszymwieku.
Jedenznichbyłdostateczniegorący,byroztopićlód
nabiegunie.Druginieodznaczałsięatrakcyjnością
wtradycyjnymtegosłowaznaczeniu,alezważywszy
najegooczyobarwielikieruchartreuse,niemiało
towiększegoznaczenia.Trzeciwydawałsię
zdumiewającoszorstki;miałświeżezadrapanie
napoliczkuibliznynakłykciach.
No,no.Wkońcuznalazłyśmybufetoferującyspory
wybórmęskichprzekąsek.
–Doskonałe–odparłam,kiwnąwszygłową.
–No,niewiem.–ReeveAnkh,mojadruga
przyjaciółka,obrzuciłachłopcówuważnymspojrzeniem
izagryzławargę.–Czujęniebezpiecznewibracje
zestronytegotrzeciego.
Tegopoprawej–Blizny.Doskonale.Jejradzag
–radarzagrożenia–działałnaoptymalnympoziomie.
Wnaszymmałymtriozawszeuosabiałagłosrozsądku.
Albo,jakzwykłamawiaćKat,„Siedźcichoiżyj
umiarkowanie”.
MojaukochanaKatwyrażałatooczywiściewmożliwie