Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
NIEWYPRUŁEŚBEBECHÓW,
NIELICZNACHWAŁĘ
Cosię,udiabła,działo?
Dysząc,osunęłamsięnakolana.
–Cole?–wyszeptałam,podpełzającdoniego
spanikowana.Pistoletzastukałodeskipodłogi,
przywodzącminamyśltykającyzegar.
Nienawidziłamtykającychzegarów.Całeżyciemogło
sięzmienićwprzeciągujednejsekundy.
Odłożyłambrońiprzycisnęłamdwapalcedojego
szyi,starającsięwyczućpuls.Niebądźmartwy,nie
bądźmartwy,błagam,błagam,niebądźmartwy.Tak,
okay,wiedziałam,żeśmierćtoniejestnaszkoniec.
Przykłademmojasiostra.Aleniebyłamgotowautracić
jakiejkolwiekcząstkiCole’a.
Pukpuk.Puk
DziękiBogu!Niespiesznie,alewyraźnie.Żył.
Zatrzepotałpowiekamiiotworzyłoczy.
–Ali?
–Wporządku–odparłam.–Nicciniejest.Niccinie
będzie.
–Cosięstało?
Oceniłamobrażenia.Miałdziuręwramieniu.Krew
przesączałasięprzezubranie.
–Ktościęchybapostrzelił.Namoichoczach.Tenktoś