Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Wiesz,Kiciu,żebyłamokropniezła–ciągnęładalejAlicja,gdy
pochwiliznowuobydwojeusadowilisięwfotelu–kiedyprzekonałam
się,żejesteśtakipsotny.Miałamjużzamiarotworzyćoknoiwyrzucić
cięnaśnieg.Właściwiezasłużyłeśnato,tymały,kochanypsotniku!
Comiterazpowiesznaswojeusprawiedliwienie?Tylkoproszęcię,nie
przerywaj!–Pogroziłamupalcem.–Pragnęwtejchwiliwytknąć
ciwszystkietwojewady.Awięcpopierwsze:miauknąłeśdwarazy
dziśrano,kiedyDinacięmyła.Terazniemożesztemuzaprzeczyć,
Kiciu,bosamasłyszałam!Comówisz?–(Alicjamatakąminę,jakby
słuchałatego,cokociakmówi).–Powiadasz,żecięskrobnęłałapką
woko?Totakżetylkotwojawina,żemaszoczyotwarte;gdybyś
jemocnozacisnął,napewnobysiętoniestało.Alenie
usprawiedliwiajsięjużwięcej,tylkosłuchaj!Podrugie:odepchnąłeś
ogonkiemŚnieżkę,gdypostawiłamprzedniąspodekzmlekiem!
Cotakiego,pićcisięchciało,istotnie?Askądwiesz,żeonaniebyła
spragniona?Teraz,potrzecie:rozwinąłeścałenici,gdytylkoprzez
chwilęnaciebieniepatrzyłam!
–Tosątwojetrzypsoty,Kiciu,azażadnąznichniezostałeś
ukarany.Wiesz,żetowszystkochowamnaprzyszłąśrodę.Wówczas
wymierzęcikaręjednorazowo!–TerazAlicjamówiłajużbardziej
dosiebieniżdokociaka.–Cobyzemnązrobilinakoniecroku
szkolnego,gdybypoliczyliwszystkiemojepsoty?Kazalibymisiedzieć
wkoziezakarę.Albo,naprzykład,karapolegałabynatym,żenie
dostałabymobiaduitakbezobiaduprzeżyłabympięćdziesiątdni.Ale
nietrzebasięprzejmować!Wolęraczejniedostawaćobiadów,niżjeść
obiadcodziennie!
–Czysłyszysz,jakśnieguderzawszybyokienne,Kiciu?Jaki
toprzyjemnycichutkiszmer!Masiętakiewrażenie,jakbyktoś
całowałoknoodzewnątrz.Ciekawajestem,czyśniegtakkocha
drzewaipola,żecałujejedelikatnie?Apóźniejprzykrywagrubą
warstwą,wiesz,takąbiałąkołderką,inapewnomówi:„Śpijcie,