Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
najmilsi,ażznowuwrócilato”.Agdysiębudząwlecie,Kiciu,
przystrajająsięwświeżązieleńitańcządokoła...chociażwiatrwieje...
ach,towszystkojestprześliczne!–zawołałaAlicja,upuszczając
znowukłębekznićmi,abyklasnąćwdłonie.–Itakbymchciała,żeby
tobyłoprawdą!Jestempewna,żelasysąsennejesienią,gdyliście
nadrzewachżółkną.
–Kiciu,czyumieszgraćwszachy?Nieuśmiechajsię,mójdrogi,
pytamcałkiempoważnie.Bogdybyśmygraliwłaśnieteraz,tobyśsię
tejgrzeprzyglądał,jakbyśjąistotnierozumiał.Jakbympowiedziała
„Szach”,tybyśzamruczał!Aletenszachbyłcałkiemniczego,Kiciu,
imógłbyśnaprawdęwygrać,gdybynietenwstrętnyRycerz-skoczek,
któryzakręciłsięwmojefigury.Kiciudrogi,niechnamsięzdaje...
Itutajchciałbympowtórzyćchoćznikomączęśćtego,cozwykła
mówićAlicja,rozpoczynajączawszeodswegoulubionegozdania
„niechnamsięzdaje”.Miałanawetdośćdługąipoważnąrozmowę
poprzedniegodniazeswąsiostrą,awszystkodlatego,żezaczęławten
sposób:„Niechnamsięzdaje,żejesteśmykrólamiikrólowymi...”,zaś
siostrajej,któralubibyćzawszedokładna,zaprotestowała,żetaksię
„zdawać”niemoże,gdyżsątylkowedwie,nacoAlicjanatychmiast
znalazłaodpowiedź:„Notoco?Tymożeszbyćjednymkrólem,aja
całąresztą”.
PewnegorazuAlicjanaprawdęprzeraziłaswąpiastunkę,gdy
całkiemnieoczekiwaniekrzyknęłajejdoucha:„Nianiu!Niechnamsię
zdaje,żejajestemzgłodniałąhieną,atyleżącąnadrodzekością!”.
AletodługiewyjaśnienieoddaliłonasniecoodprzemowyAlicji
skierowanejdokociaka.
–Niechnamsięzdaje,żetyjesteśCzarnąKrólową,Kiciu!Wiesz,
mamwrażenie,żegdybyśprzysiadłnatylnychłapkachiwyciągnął
przednie,tozupełniebyłbyśdoniejpodobny.Spróbujtylko,mój
kochany!–IAlicjazdjęłazestolikaCzarnąKrólowąipostawiła
jąprzedkociakiem,jakomodel,którymiałnaśladować.Jednakże