Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
2.
NadanomuimięDawid,cobyło(jakwszystkodotej
pory)pomysłemjegoojca.Wurzędowychaktachmiasta
KatowicezapisanoprzyjścienaświatDawidaOttona
Schatza.Drugieimięmiałobyćukłonemwstronę
rodzinnychtradycjimatki.Dopierozadwanaścielatmiało
odegraćswojąrolę.Tymczasemistniałotylkojakozapis
wmetryce.
Młodziutka,ledwiesiedemnastoletniaHelga,zanim
zostałapaniąSchatzowąnosiłanazwiskoMusiałibyła
Górnoślązaczką.Kiedyś,przeddziesięcioleciami,
pradziadekDawida,Otton,orałziemię.Gospodarzył
solidnie,alesynajużwyuczyłmiejskiegozawodu.
Dziadekpracowałwhucie.Gdyjedynaichcórkabyła
podlotkiem,dziadekHelmutbyłjużogólnieszanowanym
majstrem,ajejbraciarozpoczynalizawodowekariery.
Franciszek,chodzącyswoimidrogami,niemógłsię
zdecydowaćzwyboremzawodu.Młodszy,Alfred,
wyuczywszysięślusarstwapodojcowskimokiem,zerkał
wstronękoszarimunduru.
Całarodzinaśpiewaławchórzeparafialnym.
Helgęposłanodogimnazjum.Uczyłasiędobrze,była
pilnaiambitna.Dyrekcjagimnazjumiwładzeoświatowe
doceniałyjejrzucającąsięwoczyurodę,więctypowały
częstodoudziałuwpaństwowychparadachipowitaniach
wizytującychŚląskdygnitarzyzWarszawy.Śliczna
panienka,ubranawmalowniczy,regionalnystrój,przy
tymelokwentnainiegłupia,zapewniałamurowanyefekt
nawszelkichuroczystościach.Byładumąioczkiem
wgłowiecałejrodzinyiszkołyponiekądteż.Dziadek
zapatrzonywcórkęjakwświętyobrazek,puszyłsię
naiwnie,gdybywało,żezaszczycałagoswym
towarzystwemnaniedzielnymspacerze.
Braciaczuwalipodszkołąiodprowadzalidodomu.Niby
toprzypadkiem,alezawszetaksięskładało,żeniedzielny