Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tamtędyregularniezeswoimowczarkiem.
–Zabójstwo?Unas?Jakieśporachunki?Możeżonasię
dowiedziała,żestarywalijąporogach?–odpowiedział
zaciekawionyaspirantNowakipociągnąłłykczarnejkawy
zmlekiem,alebezcukru.
–Zgłaszającawidziałaautowczorajrano,alemyślała,
żetojakieśmałolatysięzabawiają.Dzisiajzobaczyła,
żemazdadalejstoiwtymsamymmiejscu.Podeszła
bliżej,bonabrałapodejrzeń,żemożejestkradzione,
iznalazładwatrupy.Interwencyjnyjużjestnamiejscu
izabezpieczateren,pogotowiepoinformowane,
prokuraturateż.
–Notostarybędziezadowolony.Kurwa,cholerne
piątki,zawszetakjestprzedweekendem,żecośmusisię
odjebać.Ajużprzedmajówkątoniemalpewniak.
Japierdolę.–Detektywodstawiłsłuchawkęidopiłkawę.
–Młoda,zawołajMarcinaiwypisznissana.Czekanas
spacerekpolesie–zawołałdoprzeniesionejwłaśniedziś
zrewirudzielnicowychdwudziestodwuletniej
funkcjonariuszki,wyglądającejjakniedokładnakopia
ArianyGrande.Niedokładnośćpolegała
natrzynastokilogramowejróżnicymasyciała
naniekorzyśćzdecydowaniebardziejpuszystejsierżant
MonikiCiupy–studentkidrugiegorokupsychologii
UniwersytetuZielonogórskiegowtrybieniestacjonarnym,
wktórejbazaltowychźrenicachfascynacja
zzaciekawienieminiepewnościąwirowałyjakstado
sępównadpadlinąwDolinieŚmierci.