Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedyśimypewniedonichdołączymy.
Nieczujeszsięztymsamotnie?
Nie,kiedyoniejmyślę.
Wiem,topomagaprzetrwać.
Trochętak,alenakrótko.
Lubięcię,Max,atymnie…choćtaktrochę?
Japoskosztowaniutwychkuchennychpyszności
miałbymproblem,abytemuzaprzeczyć.
Haa,ha!Szerokiuśmiechukazałbiałezęby
otoczonenamiętnymiustami,gotowyminagorący
pocałunek.
Dopierowtymmomenciezrozumiał,żebrakuje
mutakiejkobiecejczułości,dotyku.Wydawałosięmu,
żejesttwardyiodpornyjakidealnieociosanyprzezlata
kamień.Leczterazkrewkrążyławnimdużoszybciej,
powodującprzyspieszonebicieserca,mimożebył
wielokrotniewtakiejjednoznacznejsytuacji
itozróżnymikobietami.Leczta„jedna”zmieniła
wszystko.Reynirniedawałazawygraną.Czuł,
żewjednejsekundziemógłbyschrupaćnatym
kuchennymstole.Wewnątrzkierowałonimdzikie,
namiętneuczucie,chęćzawładnięciarozgrzanymciałem
izjedyniesobieznanążądząpragnąłposiąść.Reynir
zrumieńcemnatwarzyczuławduszy,żeczytajej
kosmatemyśli.Wpowietrzudałosięwyczućtakmocny
zapachpodniecenia,żejeślizamieniłobysięgowgaz,
wjednejsekundzie,popierwszymzaiskrzeniu,dom
stanąłbywpłomieniach.
Reynir,jesteścałarozpalonawydobyłzsiebiegłos