Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
Przedmowa
doząnieufności.AchilleszawdzięczaswojąsławęHomerowi–jednakmożna
sięzastanawiać,czyniemiałbyonprawazakrzyknąćwtym,czyinnymwersie:
uŁatwodostrzegam,żeśjestpoetąisamnigdyniecisnąłeśwłócznistojącna
czeleMyrmidonów!”
.
Naukowiec,którypiszehistorięstrategiiitaktykistoinajeszczegorszejpo-
zycji.Niezwyklepomocnedlańjest,jeślimiałszczęściezapoznaćsięzrealiami
wojnysłużącjakoprostyżołnierzwszeregach.Jednakżewówczasmusiprzy-
swoićsobiewszystkiezagadnieniawyższychszczebliopierającsięnawiedzy
czystoteoretycznej.Niemożeteżwypełniaćswojegoprzekazupięknymisło-
wamiizasłaniaćsięlicentiapoetica.Precyzjatechnicznaiterminologicznajest
tupodstawąpowodzenia.Takjakartysta,czyteżwojskowy,którychciałbyopi-
saćdawnedokonaniawswojejdziedziniemusiprzyswoićsobiemetodologię
analizyźródeł,takrównieżhistoryk,którymazamiarpisaćnatematwojen,
azwłaszczasamejsztukiwojennej,musizastanowićsięnaduwarunkowaniami
przedmiotuswoichstudiów,technicznąstronąposzczególnychwydarzeń,tak,
abynailetomożliweuzyskałcałkowitąjasnośćobrazu.
Niejesttowżadensposóbnowazasadaiodsamegopoczątkunależyodrzu-
cićpogląd,żedopracyojakiejtumowaodnosząsięjakieśinnezasady,niżdo
innychobszarówbadańhistorycznych.Prawdąjest,żektośmożestawiaćanali-
zękrytycznąwoparciuoobiektywnefaktywopozycjidoanalizybazującejna
słowiepisanym.Niesątojednakprzeciwstawnesobiepodejścia,ajedynieróż-
nenarzędziategosamego,niepodzielnego,naukowegokrytycyzmu.Żadenfilo-
log,nieważnejakpewniesięczujenapolubezpośredniej,literackiejinterpreta-
cji,nieodrzuciztejracjirzeczywistejobserwacjiprzedmiotuswojego
dochodzenia.Równieżżadenekspert,nawetjeślijestwstaniedowieśćprak-
tycznegoaspektudanegozjawiskawoparciuoniezaprzeczalnąpewnośćjaką
dajeeksperyment,niebędzieztegopowoduzaprzeczał,iżcałanaszawiedza
historycznajestopartanafaktach,którezostałynamprzekazanewźródłach.
Jedynaróżnicapoleganatym,żejedenznichopieraswojebadaniaiosobisty
poglądzasadniczonametodziefilologicznej,adruginaobserwacjiobiektywnej
rzeczywistości.Jedenbędzienarażonynaniebezpieczeństwoprzekazywania
fałszywegozestawufaktów,gdyżniebędziewstaniedostrzec,żewrzeczywisto-
ścisąoneobiektywnienieprawdopodobne.Drugizkoleibędzieprzekładał
pewneaspektywspółczesnejrzeczywistościdowydarzeńzprzeszłościbez
przykładaniaodpowiedniejwagidoodmiennościuwarunkowań.Zatemabysię
upewnić,żedociekaniabędąprecyzyjne,podejściefilologiczneiempiryczne
musząiśćramięwramięnakażdymetapieiwkażdejobserwacji.Musząrów-
nieżnieustanniewspieraćikontrolowaćsiebienawzajem.Nieistniejeprawdzi-
waanalizaeksperymentalnafilologicznieprecyzyjnejpodstawyźródłowej,po-
dobniejakniemaprawdziwegodociekaniafilologicznegobezempirycznej
analizyrzeczywistości.Jedyniepodążająctądrogąmożnaosiągnąćwymagania
metodologii,którejesencjąjesteliminacjadowolnościzarównojeślichodzi
oprzyjmowanie,jakiodrzucanieprzekazów,jakiedotrwałydonaszychczasów.
JużPolibiuszwyraziłtenpogląddostateczniejasnowsłowach,któreumieści-
łemnapoczątkujakomójepigraf.