Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
IV.
Wzasadziepowinienbyłzadzwonić,żebyniebudzićdzieci.Tak
naprawdęotejgodziniewogóleniepowinienemprzychodzić.Any
pewnieśpi,myślał,wchodzącposchodach.Wiedziałjednak,żenie
zmrużyłbyoka,niemającpewności,żejestsama.Dodatkowoczuł
nietypowepodniecenie,którebyćmożefaktyczniemusiałbyzaspokoić
własnoręcznie.Wszystkoprzemawiałowięczatym,żepodjął
właściwądecyzję.
Przedwykonaniemtelefonupostanowiłsprawdzić,czydrzwiaby
napewnosązamknięte.Złapałzaklamkę,pchnąłjeikuswojemu
zdziwieniuotworzył.Wszedłdośrodka.Wmieszkaniupanowałacisza.
Wsaloniemigotałoświatłotelewizora,awprzedpokojuzobaczył
leżącąnastolikumęskąmarynarkę.Poczuł,jakrośniemuciśnienie,
sercenabieratempa,aoddechstajesiępłytkiiwzbierawnimzłość.
Niebyłasama.JegoAnycałąnocspędziławmęskimtowarzystwie
iintruznadalbyłnajegoterenie.
SzybkimkrokiemprzeszedłdosalonuidostrzegłJurgena.Spał
nakanapieprzedtelewizorem,adziewczynasiedziałatyłemdowejścia
przedkomputeremzesłuchawkamiwuszach.Nabrałwpłuca
powietrzaistarającsięuspokoićwyprowadzonezrównowagiciało,
pacyfikowałbudzącegosięwnimdemona.Podszedłdoniej
idelikatnieobjąłjąwtalii.Podskoczyłanabarowymstołku,łapiąc
zasłuchawkiiwyciągającjezuszu.
–Giorgio–wyszeptała,odwracającsięwjegostronę.
–Wystraszyłeśmnie–dodała,zarzucającmężczyźnieręcenaszyję
icałującgodelikatnie.Wyczułasmakwhiskyipapierosówizapach
damskichperfum.Pociągnęłanosem,robiąckrzywąminę.
Giorgiowidzącto,pocałowałjąpowtórnie.
–Coonturobi?–zapytałpocichu,nieukrywającirytacji.Any