Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kajetanpopatrzyłgroźnienabrata.Wduchujednak
przyznałmurację.Zamyśliłsię,poczymrzekł:
Wracajmy!
Zachwilę!rzuciłBłażejizeskoczyłzsiodła.Cofnął
sięipodniósłzziemiswójkołpak.Trzymającczapkę
wprawymręku,palecwskazującylewejdłoniprzełożył
przezdziuręodkuliiwracającdokonia,pokazał
totowarzyszom.Nicmunieodpowiedzieli.Nacisnąłwięc
dziurawykołpaknagłowęiwskoczyłnasidło.
Kajetan,uspokojony,żenieznośnyprześladowca
raczyłszybkosięoddalić,pierwszyponagliłkonia
dodalszegomarszu.Bratirządcaruszylizanim.Kajetan,
jakwcześniejjadączprzodu,mógłdokończyćswoją
opowieśćotym,czegodowiedziałsięomłodymKorsaku.
MówiłdoBartłomiejaiBłażeja,odwracającodczasu
doczasugłowędotyłu,bymogligowyraźniejsłyszeć:
StaryKorsakwpotyczceznamidostałcięcieprzez
brzuch,zktóregosięniewylizał.Jegopomiot,
wychowywanywukryciuprzezszwagra,wzrastałczas
jakiśwpuszczy.JakubRemiszewskibyłbogaty.Mógł
dzieciakowizapewnićwszystko.Sprzedałjednakswoje
wioskitużprzedprzyjściemdonasSzwedów,zabrał
chłopakazlasuirazempopłynęliWisłądoGdańska,
astamtądgdzieśzagranicędopociotkówJakuba.Jakub
Remiszewskizrobiłdobry
motus
[45]zsprzedażą.
Dzisiaj,powojnachzeSzwecją,wciążniemożemywrócić
dopoziomudochodówsprzednajazdu.MłodyKorsak
akuratterazwróciłdoRzeczypospolitej.Przyjechał
bodajżepodkonieczeszłegorokulubnapoczątku
obecnego.PrzygarnąłgoBogucki,bomłodzieniecmiał