Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
próbujesięgnąćnapastnika.Jeszczejedenkrok,jeszczejeden.
Drugibardziejrozpaczliwyodpierwszego.Najpierwpadana
kolana.Późniejnaczworaka.Gaśnie,gaśniecorazszybciejimęż-
czyznaznożemniemusisięruszać.Dzieląichdwakroki,po-
większającasiękałużakrwiimożewychodzącawłaśnieteraz
zotwartychustdusza.
Czeka.
Powinnogocieszyć.Tenmomentoczekiwany,tachwilaza-
planowana.Wcielepracujeadrenalina.Pozatymnic.Patrzyna
stygnąceciało.Napotężneramionaoplecionemięśniami.Na
ogolonągłowę.Narozłożoneręce,którechciałybygodosięgnąć,
gdybydanoimjeszczetrochężycia.
Zrobiłto,ateraz,przezchwilę,niewiecodalej.
Zrobiłto.
Iwtedysłyszyskrzypieniedrzwiprowadzącychdopiwnicy
iszuraniebutównaschodach.Korytarzniesieodgłoskroków
zmierzającychwjegostronę.Wreklamówcepobrzękujeszkło.
Wtychkrokachsłyszyradośćniedbałegoporuszania.Wtych
krokachczujeżycie.
Odruchoworobikrok,dwakrokiwgłąbpiwnicy.Wręceza-
ciskanóż.Jakmógłtoprzegapić?Potszczypiewoczy.Jestza
gorąco.
Niktwięcejniemusiginąć.
Tegojestpewien.
Naciągamocnokapturnagłowę.Wprzyciśniętejdopiersi
dłonigrzejesięrękojeść.
Ikiedywdrzwiachpojawiasiępostać,decydujesięwjednej
chwili.Przednimstajemężczyzna,któryzdajesiękopiązabi-
tego.Jakbybyłbratem,młodszym,któryjeszczenieosiągnął
pełnirozwoju.Nawidokciałakamienieje.Wpatrujesięwkałużę
14