Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Amiewalijakieśinne,nieuleczalnechoroby?–dociekał.
–Nie–zaprzeczyłabezchwilinamysłu,asekundępóźniej
rzekła:–Mojamamaczęstomiewałabóległowy.–Nadźwięk
usłyszanychsłów,McNeiliszmarszczyłbrwiispojrzałpy-
tającymwzrokiem,jakbyoczekiwałdalszychwyjaśnień.–
Zmarładwanaścielattemu–dodałasmutnymgłosem.
–Wjakimwieku?–zapytał.
–Niespełnapięćdziesięciutrzechlat.
Człowiekwbiałymkitluzanotowałinformacjęnakartce
zrubrykamiizwróciłsiędoswojejrozmówczynizkolejnym
pytaniem:
–Apanibabciazestronymatki,iludożyłalat?
Agnieszkawmigpojęła,doczegozmierzałszpakowaty
doktor.
–Onarównieżodeszłamłodo.Przeżyłaraptempięćdzie-
siątlat,aleniestetyniewiem,czyrównieżcierpiałanabóle
głowy.
Niemalnatychmiastprzypomniałasobiefragmentlistu,
którydostałaodswojegoojcaczterytygodniepopogrzebie.
„Twojamamaodkilkumiesięcyuskarżałasięnamocnebóle
głowy.Niepomagałyjejżadneśrodkiimedycznespecyfiki.
Pewnegowieczorupołożyłasiędołóżkaiodeszławeśnie.
MiałalekkąśmierćimogętylkodziękowaćBogu,żeniecier-
piaławchorobie.”
–Proszęmnieźleniezrozumieć–rzekłMcNeilis–nie
mamzamiaruobudzićwpaniniepokoju,aleistniejenikłe
prawdopodobieństwo,żebyćmożejestpaniobarczonapro-
blememopodłożugenetycznym.Dzisiejszawiedzamedycz-
naodnotowujeczęstoprzypadkidziedzicznejskłonnoścido
niektórychschorzeń.Proszęwstać–powiedziałpochwili
isamrównieżpodniósłsięzmiejsca.–Niechpaniściągnie
40