Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
16
Autor,autor!
„stać”,takkontrastującyzpoprzedniowystępującymiokreśleniami;ruchsiękoń-
czywrazzosiągnięciempoznania.Natym,wzasadzie,wiersz„powinien”się
zakończyćalenie,mamyjeszcze(wporównaniudobrychizłychduchów)owe
„niańki”przepraszam,piastunki.Poco?
Wiersztenmożnaczytaćwtrzech(przynajmniej)płaszczyznach:spróbujmy
poszukaćodpowiedzinakażdejznich.
Pierwszapłaszczyznawierszatoplanideologicznyczyideologiczno-
-metafizyczny(wniejnajczęściejjestodczytywany).Jesttoplannaj-
szerszy,aleprzekornieodniegozacznę,bonajmniejjakbyistotnydlamojego
pytania.Tu:odmetaforprzyrodniczych,matematycznychimistycznychdocho-
dzimydo„społecznych”dostosunkówmiędzyludzkich,zwyczajówbanalnych
icodziennychwowychczasach,pozostającychwobszarzedoświadczeniaautora
(powierzanieopiekinaddzieckiempiastunce).Jeśliszukaćtujakiegośuzasadnie-
niadlakońcowegoporównania,towodniesieniachdopoczątkówżyciaczłowie-
ka(powierzenieopiecedziecka=mistycznegonowegoczłowiekaitp.).
Wzakończeniu,wowymporównaniuopiekuńczychduchów(aniołów)do
nianiek(Jakjestposłusznapiastunkadziecięciu,/Którejejojciec,panwielki,
poruczy,/Choćtanadobre,atanazłeuczy)pojawiasięelementzaskakujący,
niepochodzącybowiemzapewnezsamegoobjawienia(nicnatoniewskazuje),
aukazującypewnąsytuacjęstałą(zawszeposłuszni),trwałą,wopozycjidomo-
mentalnegostanu,jakimjest„widzenie”.Jeżeliporównanietowyinterpretować,
towynikaćzeńmoże(choćniemusi...),żeStwórca(=panwielki)powierzadu-
szęstworzonegoczłowiekaduchom,októrychwiadomotylkoto,żebędąstały
(słowo„stać”teżsugerujepewnątrwałość)nastraży(?),będąjejtowarzyszyły.
Niewiadomowszelako,czybędąwieśćkudobru,czyteżkuzłu,alboraczej:
wiadomo,żeniektóreznichbędąprowadzićwtę,innezaśwtamtąstronę.
Czyli:Stwórcagodzisięnawystawianieduszy„dziecięcia”napokuszenie(jeśli
uznać,żeporównanie„panwielkidzieciępiastunki”odsyładorzeczywistości
wyższej).Tozaś,żeoweduchy-piastunkitakbezwzględnieposłusznetemu,
kimsięopiekują,oznaczanimniej,niwięcejtylkoto,żetowolnawolaczłowieka
decydujeotym,wjakąstronępodąży,zaktórąz„piastunek”duchów.Jestwięc
człowiekpostawionywobecwyboru,ajegokonsekwencjebędąamplifikowane
niejakoprzezowe„przyboczne”duchy.myślznamyzDziadów,gdziezostała
dramaturgicznieiideologicznieszerokowyłożona.Zaskakiwaćmożejedynieto,
żewwierszu,będącymopisemprzeżyciaolśnienia(zjegoistotnymelementem
poznawczym),naglepojawiasiękonstatacjadotycząca,jaksięzdaje,nietego,co
podmiotpoznałwakcieolśnienia,atego,cowynikazjegorozumieniarzeczywi-
stościmetafizycznej.
Interpretacjaobecnościowychduchówmożebyćdwojaka:albotowokół
podmiotudoznającegoolśnieniastojąbialianiołowieiczar-
neduchy,pełniącyswoistą„straż”imuposłuszni,alboteżczuwająwokół
obserwowanegoprzezeńczłeka,któryżądzezapalał,czyliwokółkażdego
człowieka.Jeśliowidychotomicznianiołowieczuwająnadpoznawaniemprzez