Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zmieniaswojepartnerki?Zastanawiałamsię,conim
kieruje.Dlaczegotraktujedziewczynyjakprzedmioty,
któreszybkogonudzą?Czymajakiekolwiekgłębsze
uczucia?Czytylkoużywaichjakorozrywki,abyukryć
dziękitemuswojewłasnewalkiwewnętrzne?Mimo
wszystkoKylecodzienniewyglądaniesamowicie.Zawsze
idealniedobranystrój.Wyróżniasięwtłumie.Jednak
namnietoniedziała.Wżadnymstopniunieczujęsię
doniegoprzyciągana…Wtymmomencieniewyobrażam
sobie,żemogłabymsięwnimzakochać…Wogólenie
potrafięsobiewyobrazić,comusiałobysięstać,żebym
poczułacoświęcejniżtylkowzrostciśnienia
spowodowanyjegokolejnymżenującymżartem…
Vicky!Niewartosiędenerwowaćprzeztakiego
żałosnegogościa!
Maszrację,Kate.Alenajgorszejestto,żemusimy
znimspędzaćwiększośćczasunazajęciach.Onpoprostu
takmnieirytuje!Czasamimamochotęgospoliczkować,
wydrapaćmuoczy,wbićpazurywnajbardziejwrażliwe
miejscairozszarpaćgonastrzępy!
Poprostuniezwracajnaniegouwagi.Agresjanie
pomożewniczym!Spróbujgoignorować.Możejeśli
potraktujeszgojakpowietrze,wkońcuodpuściiznajdzie
sobieinnąosobędodręczenia.
Katespojrzaławymownie,pociągnęłamniezasobą
iweszłyśmydoklasy.
Zostałomniejwięcejdziesięćminutdorozpoczęcia
zajęć,awsalipanowałozamieszanie.Wszyscybyli
podekscytowani,aleniktniewiedział,cotaknaprawdę
nasczekało.Gdyprzekroczyłyśmypróg,nasząuwagę