Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
***
OdgłoskluczawkładanegodozamkawyrwałNatalięzewspomnień.
Szybkospojrzałanazegarek.Dochodziładziesiąta.
–Gdziebyłeś?Dzwoniłamdociebie!–Nataliaprzytuliłamocno
ukochanego.–Cośsięstało?
Tomekspuściłgłowę.Choćonanadalsięwniegowtulała,nie
odwzajemniłuścisku.
–Martwiłamsięociebie.–Popatrzyłamugłębokowoczy.
–Cosięstało?
Sercezabiłojejmocniej.Terazbyłajużpewna,żewydarzyłosięcoś
złego.Przeszyłjądreszcz.
–Natalia…–Tomekwestchnął.Musiałjejtopowiedzieć.Cały
wieczórspacerowałpookolicy,zastanawiającsię,jaktozrobić.
Jeszczedwieminutytemu,zanimwszedłdomieszkania,byłjuż
zdecydowany.Terazjednak,kiedygoobjęła,znówstraciłcałą
pewnośćsiebie.–Nati…Musimyporozmawiać.Usiądź,proszę.
Cośwjegogłosiesprawiło,żezmartwiała.Odchyliłasięnieco,ale
nadalopieraładłonienajegoramionach.WkońcuTomekjąodsunął,
copozwoliłomuodzyskaćpanowanienadsobą.Wzamyśleniu
pocałowałjejdłońipoprowadziłdziewczynęwkierunkusofy,
omijającpodrodzewalizkę.Usiedlioboksiebie.Natalianiespuszczała
oczuzTomka.Jeszczeniewiedziała,cosięstało,aleprzeczucie
mówiłojej,żeto,cozarazusłyszy,zmienijejżycienazawsze.
Tomekspuściłwzrok.
–Muszęcicośpowiedzieć.Myślałem,żedamradęzaczekać.
Chciałemporozmawiaćztobąpóźniej,popowrocie,ale…niemogę.
Niepotrafię.Muszętozsiebiewyrzucić.Dzisiaj,teraz.
–Nopowiedztowreszcie!–wybuchnęła.Denerwowało
jątonarastającenapięcie.Czuła,żejeżelizarazwszystkiegosięnie
dowie,jejgłowaeksploduje.
–Poznałemkogoś.–Tomekciąglepatrzyłwpodłogę.Niebył
wstaniespojrzećNataliiwoczy.Czułjednaknasobiejejwzrok.
Dziewczynaniedokońcarozumiała,cowłaśniedoniejpowiedział.
Poznałkogoś?Alekogo?Comanamyśli?
–Wiem,jakczekasznatoKorfu.Niechciałemcipsućwyjazdu.
Planowałemrozstaćsiępopowrocie,aletoniebyłobywporządku
wobecciebie.
–Rozstać?–powtórzyłabezwiednieNatalia.Wgłowiejejhuczało.
Poczułasięnaglejaknaplaniejakiegośkiepskiegofilmu.