Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
schodach.Zdjęłasandałyipostawiłabosestopynażółtym,
gruboziarnistympiasku.Szorstkidotykpodstopaminieco
rozczarował.„Zupełniejakwpiaskownicy”pomyślała,poruszając
nieznaczniepalcamistóp.Przeszłaparękrokówwkierunkuwolnego
leżaka.Położyłatorbęibutynaziemi,zrzuciłasukienkęiwolnym
krokiempodeszładobrzegumorza.Piasekparzyłjejstopy,zulgąwięc
pozwoliła,abyfalajeochłodziła.Kuswojemuzaskoczeniuniepoczuła
morskiejbryzy.Stałatakchwilę,porównującswojedoznaniaztymi,
którepamiętałazpobytównadpolskimmorzem.Bałtykpewnie
zmroziłbyjejstopy,musiałabyprzyzwyczaićsiędotemperaturywody,
zanimzdecydowałabysięzanurzyćgłębiej.Tutajfalełagodnie
opływałyjejciało,dającjedynieprzyjemneorzeźwienie.Weszła
głębiejipoczułaprzyjemnąulgę.Wodamiłochłodziła,skrzącsięprzy
tymwpromieniachsłońca.
Podróżicałaminionanocwyczerpałydziewczynę.Wmorzubyłojej
nadzwyczajprzyjemnie,aleostateczniezdecydowałasięodpocząćpod
parasolem.Wyciągnęłasięnależaku.Kropelkiwodyspływałypojej
ciele,delikatniełaskocząc.Założyłaokularysłonecznezdużymi
szkłamiischowanawcieniudużegoparasolaspojrzałanabiało-
granatowymateriał,zktóregogouszyto.Musiałotobyćdośćdawno,
zważywszy,żenaszwachmateriałlekkosięjużrozchodził.
Dziewczynastarałasięwsłuchaćwszummorza,alesłyszała
goniewyraźnie.Dużogłośniejdochodziłystrzępkirozmówinnych
ludziwrozmaitychjęzykach.Ktośmówiłcośpoangielsku,jakaś
mamakrzyczałanadzieciporosyjsku,słyszałateżjęzykczeski,
niemiecki.Mimowolniepróbowaławyłowićuchemznajomepolskie
słowa,alebezskutecznie.Nieopodalnapiaskuleżałanabrzuchumłoda
dziewczyna.Obokniejsiedziałmężczyzna.Żywiołowooczymś
rozmawialiwjęzykuzupełnienieznanymNatalii.Wkońcumężczyzna
odwróciłsięplecamidodziewczyny.Najwyraźniejsiękłócili.
„DziwnepomyślałaNatalia.Takamałaplaża,niewielkazatoczka
zkilkunastomależakami,atakamieszankaludzizróżnychzakątków
świata.Różniludzie,różneproblemy,wszystkoskłębionewzacisznej
zatoczceMorzaJońskiego.Ilesprzeczek,zwierzeń,rozmówtomorze
jużsłyszało?Ileskłóconychsercpogodziło?Ilunieznajomych
połączyłowięzamiprzyjaźni?”Nataliapoczułagłód.Spojrzała
nazegarek.Dochodziłaczternasta.Byłanaplażyponadtrzygodziny,
amiaławrażenie,żedopierocoprzyszła.Usiadła.Słońcezmieniło
położenie,oświetlającmorzezinnejperspektywy.Miałoteraz
intensywnyturkusowykolor,zupełniejakwfolderachbiurpodróży.