Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wbetonowąpodłogę,chropawootynkowaneściany
idrewnianystółwsiąkłołącznieokołoczterechlitrów
krwi.Obstawiam,żeniecowięcej.Trzykrotne
spuszczanie,zakażdymrazempopółtoralitra,było
bezpieczne.Gwałtownyubytekniecowiększejilości
zabiłbytegoparszywegognojka.Całecierpienie,jak
zadotknięciemcholernejmagicznejróżdżki,zostałoby
muodpuszczone.Amen.
Sukinsyn.
Takwięcnabetonowejpodłodze,chropawo
otynkowanychścianachidrewnianymstoleponad
czterylitrykrwi.Mówiąc„wsiąkło”,wyrażamsię
nieprecyzyjnie.Częśćwciążskrzysięrdzawymi,
brudnoczerwonymiskrzepami.Częśćjeszczeniezastygła.
Częśćwciążwypływazestrzępumięsa,ścięgieniżył,
którecałkiemniedawnobyłynasadąmęskościtego
śmiecia.Nasadamęskości?Chybawszyscywiedzą,jaką
częśćciałamamnamyśli.
Sukinsyn.
Wpomieszczeniuunosisięmdłyzapach,któryuwielu
wywołujeodruchwymiotny,amnie,wzależności
odokoliczności,albojestcałkowicieobojętny,albo
podnieca.Teraznakręcamnienacałego.Niewiem,czy
miliarderzyśpiąnagórachforsyiczyzaciągająsięjej
zapachem,aledlamniewylegiwaniesięnałożu
nasączonymkrwiątegosukinsynatospełnieniemarzeń.