Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ułożyłychoremupodgłową,byta,drgając,nieuderzała
obrudnelastryko.GdyMelachwbiegłnatrzeciepiętro,
zastałotwartedrzwidomieszkaniaPopielówistojącą
wnichpaniąPopielową,któraczekałanamęża.Widziała
zgóry,jakokołogodzinypierwszejpodjechałpodgaraż
swoimgranatowymoplemkapitanemizkoszykiem
pomidorówszedłdomieszkania.Zeznałapóźniej
napolicji:„Gdyzdrzemnęłamsięnabalkonie,samanie
wiemjaktosięstało,obudziłmniedźwiękzamykania
samochodowychdrzwi.Popatrzyłamwdółizobaczyłam
samochódmężaprzedgarażem.Niewiem,jakdługo
ontamstał,alepewnietylkochwilę,gdyraptem
zasnęłam.Wkażdymrazieobudziłamsięinatychmiast
pobiegłamzbalkonudodrzwiwejściowych,
ijeotworzyłam,byłampewna,żemążjesttuż-tuż.Kiedy
jeotworzyłam,zdołu,zklatki,usłyszałamstrasznykrzyk,
brzmiałjakstrasznyból.Zarazpotymkrzykuchodzi
oparęsekundusłyszałamgłospaniGamse,która
krzyczała:«MójBoże!»lubcośwtymrodzaju.Odrazu
poznałamjejgłos.Jużsobiepomyślałam,żecośsię
wydarzyło,alemyślałam,żetounich,booniobydwoje
mająsłabezdrowie.Kiedyjeszczesięzastanawiałam,czy
mamzejśćimdopomocy,panGamseprzyszedłdonas.
Zapytałamgo,czychceskorzystaćztelefonu,
aonpowiedział,żetakiżebymposzłanadół,botomój
mążleżynapierwszympiętrze.Wzięłamswojeklucze
inatychmiastpobiegłamnadół.Tam,napierwszym
piętrze,zobaczyłamleżącegomęża.Leżałpomiędzy
drzwiamiodwindyawejściemdomieszkaniaWeinerów.
Mężowimocnoleciałakrewzust,nosaiuszu.Żaden
zpomidorówniespadłnaschody,wszystkiebyły