Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sierstka,któranigdyniechciaławracać
dodomu
Byłakiedyśkobieta,któramiałachłopcaikozę.Chłopaknosił
imięEspen,akozęnazywaliSierstka.Obojeniebyliwdobrej
komitywieirzadkosięzgadzali,bokozanależaładozłośliwych
iupartych,jaktozkozamibywa,awdodatkunigdyniechciała
wracaćwieczoremoodpowiedniejporzedodomu.
PewnegodniaEspenposzedł,bysprowadzićdodomu.
Wędrowałprzezjakiśczasirozglądałsię,zobaczyłSierstkę
wysoko,wysokonaskale.Zawołałwięc,najgłośniejjakpotrafił:
Sierstko,mojadrogaSierstko!Niesterczjużdłużejnatejskale,
musiszwracaćdodomu!Jużwieczór,amnieburczywbrzuchuicoś
bymwreszciezjadł.
Nie!odkrzyknęłaSierstka.Nieruszęsięstąd,pókinie
obskubiętejkępytrawyijeszczetej,itamtej,ijeszczetamtej!
Wtakimrazieposkarżęsięnaciebiematcestwierdził
chłopiec.
Zróbto,ajasobiedalejpojemwspokojuodparłaSierstka.
IEspenposkarżyłsięmatce.
Idźdolisaipoprośgo,abyugryzłSierstkęporadziła
mumatka.
Chłopiecdolisa:
Lisie,lisie,mójdrogilisie!IdźiugryźSierstkę,boniechce
wracaćwieczoremoodpowiedniejporzedodomu,amnieburczy
wbrzuchuicośbymwreszciezjadł.
Nie,niebędęsobiebrudziłpyskaaniszczecinąwieprzową,ani
koziąsierścią!oświadczyłlis.
Natochłopiecposkarżyłsięmatce.
Skorotak,toidźdowilkapowiedziała.
Chłopiecdowilka: