Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wyleczyłybychorobyipozwoliłymitoprzeżyć.Itak
umarłbymzestarości,alebólzelżałby,aleczeniemoże
dałobymijeszczetrochęczasu.Wybacz,Seth.Nie
pro​sił​bym…gdy​bymniebyłzde​spe​ro​wa​ny.
Sethspo​glą​dałnaża​ło​śniewy​nisz​czo​ne​gode​mo​na.
Pia​skimaSfinksrzekłła​god​nie.
WiemszepnąłGraulas.Samamyśl…żeistnieje
choćcieńszansy…pozwalamiskupićsięnaczymś
in​nym…niż…niż…
Ro​zu​miempo​wie​działSeth.
Tyl​konatomogęli​czyć.
OczywiściestaramysięodzyskaćPiaskiuspokajał
gochłopiec.Niemogępowiedzieć,żetowłaśniecel
naszejmisji,alenaturalniechcemywejśćwposiadanie
wszystkichartefaktów.JeślizdobędziemyPiaski
Świętości,przyniosęje,żebycięuzdrowić.Obiecuję.
Wpo​rząd​ku?
Zoczudemonatryskałybladełzy.Stwórodwrócił
twarz.
Do​brze.Dzię​ku​jęci…Se​cieSo​ren​so​nie.Że​gnaj.
Czymógł​bymjesz​czecoś…
Idź.Nicwięcejdlamnieniezrobisz.Niechcę…być
oglą​da​ny…wtymsta​nie.
Okej.Trzy​majsię.
Sethopuściłjaskinięzlatarkąwdłoni.Zulgązostawił
zasobąwilgotnysmródiwidokrozdzierającego
cier​pie​nia.