Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
pokrywałagładkapołaćzielonkawejglinyobwiedziona
płytkamiwniebiesko-czarnewzory.Resztaposadzkibyła
wykonanazpolerowanegoobsydianupozbawionego
najdrobniejszychrys.Tylkowpobliżuśrodkakomnaty
znajdowałosiękolistewgłębienie.
–Niemadrzwi–stwierdziłVincent–aledziurka
odkluczawpodłodzejestchybawłaściwychrozmiarów.
Sethpodszedłnaprzódipalcemzrobiłśladwglinie.
–Atopoco?–zastanawiałsię.–Jestmokra.
–Możedorysowania?–zgadywałaKendra.–Taki
wielkiprehistorycznyszkicownik?Jakdorobieniamap?
Vincentwzruszyłramionami.
–Ktowie?Niewidzęnarzędzidorysowania.
–Jakmyślicie,cobysięstało,gdybyśmysięstąd
wycofali?–spytałTrask.
–Znowutrafilibyśmynaślepezaułki–zasugerowała
Mara.–Tomiejsceraczejnasniewypuści.Nieczujecie?
Każdyślepykoniecodcinadrogęucieczki,pchanas
wgłąb,zupełniejakbycośnaspochłaniało.
–Bynajmniejnieulżyłaśmojejklaustrofobii
–wymamrotałVincent.
–Moglibyśmysięcofnąćisprawdzić–ciągnęłaMara
–aleniesądzę,żebyśmydostalidrugąszansę
nadotarciedotejkomnaty.Dalszadroganapewno
prowadziprzezzamekwpodłodze.
Tanuprzecisnąłsięnaprzód.
–Zostańcietutaj–powiedział.
Obszedłobwiedzionąpłytkamipłaszczyznęgliny
izbliżyłsiędowgłębieniawposadzce.Przykucnął,
przyjrzałsiężelaznemujaju,apotemkolistemu
otworowi.Włożyłklucz,dopasował,następnieobrócił
goostoosiemdziesiątstopni.
Podłogalekkozadrżała.Ześcianywpobliżuposągu
wysunęłysiędwiedysze.Polałasięznichwoda
dogranitowychmis.Statuawysokopodniosłapałkęjak
dociosu.Tanuodrzuciłpustąskorupękluczaiwziąłpod
pachęmniejszeżelaznejajo.
Wszyscywpatrywalisięwposąg.Czekali,czyuderzy,
onjednakzastygłzuniesionymramieniem.Sethspojrzał