Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niedlamłodzieżyjednakokupowaniejednegopunktu.
Dziewczynywybrałysięochoczonacałodniową
wycieczkęwzdłużpołudniowegowybrzeżaPortugalii,
doPrzylądkaŚwiętegoWincentego,zwanegokiedyś
„końcemświata”.WLagoszainaugurowaływakacyjną
lekcjąhistoriikształceniehumanistyczne,zwiedzająctarg
słynącyzhandluludźmi,naktórymw1444roku
sprzedanopierwszychwEuropiedwustutrzydziestupięciu
niewolnikówzAfryki.Wspominałyotymsmętnie
dokońcapobytu.
Aostatniechwiledobregonadeszły,jakzawsze,zbyt
szybko.Wnuczkiwyjeżdżaływcześniej,zostawiającnam
następnytydzieńjużbezoświaty.Czekaliśmywłaśnie
nabusikdoFaro.OdezwałemsiędoMarysi:
Wiesz,jakądrogędzisiajprzebędziecie?Takzpołowę
promieniaZiemi.
TopromieńZiemijesttaki,jakbymleciałazPoznania
doFaroizpowrotem.
Super!
PrzeztakądziuręnawylotprzezśrodekZiemi
leciałybyśmysamolotemzpiętnaściegodzindodała
Marysiapodłuższejchwili.
Itakdługo,bogdybyśwpadławtakitunel,
topodrugiejstronieZiemiznalazłabyśsiępoczterdziestu
minutach.
Nadjechałbusikiwakacyjnąlekcjęmatematyki
musieliśmyzakończyć.Naszczęście,gdyżzachwilę
mógłbywystąpićsyndromojcaJerzegoPilcha(doczytasz,