Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstęp
TojestBARDZOWAŻNAKSIĄŻKA.Świadomiepiszę
wersalikami.Ważna,bomówizperspektywy
nauczycielionajważniejszymaspekcienaszegożycia
społecznego,gospodarczegoipolitycznego.
„TakiebędąRzeczypospolite,jakieichmłodzieży
chowanie...Nadtoprzekonanyjestem,żetylkoedukacja
publicznazgodnychidobrychrobiobywateli”.Tak,
wszyscytoznamy,tylkopopierwsze,niewieluznaswie,
żeautoremtychsłówjestJanZamoyski,hetmanwielki
koronnyidoradcaZygmuntaAugustaiStefanaBatorego.
Apodrugie,choćpanujepowszechnaakceptacja
mądrościtejmaksymy,towiększośćjednak
lekceważy.
WksiążceDorotyKowalskiejgłoszabralinajlepsi
znajlepszych.Belfrzy,którymniejestwszystkojedno.
Dlategopoobijani,wściekli,zniesmaczeni.Czująsię
zawiedzeniioszukani.Alewciążprądoprzodu.
Wypowiadająsięcistarsiicicałkiemmłodzi.Łącząich
pasjaichęć,abydzielićsięwiedząidoświadczeniem
zdzieciakami.Żebypomagaćimrozwijaćskrzydła
istawaćsięludźmi.Obywatelami.
Żebybyłajasność:niecierpiępolskiejszkoły.Piszę
toja,MiraSuchodolska,ofiaraedukacji,którastraciła
16latwplacówkachniedającychmianiwiedzy,ani
wychowania.Ja,córkanauczycielki,azarazemosoba,
któraomalsamaniezostałabelferką.Ja,matkaucznia
szkółwszystkichpoziomów,któragłębokoodetchnęła
dopierowówczas,kiedyskończyłonswojąedukacyjną
przygodę.Iwreszcieja,dziennikarkaopisującaodlat
systemedukacyjny,kłopotypedagogówiich
podopiecznychorazzmartwieniarodziców.
Nielubiępolskiejszkoły,gdyżjestkarykaturąsamej
siebie.Ajeślirobicośdobregodlakolejnychroczników