Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
siętozdarzało.Teraz,gdynalotywznowiono,
zaciemnienieznówstałosięważneiwładze
przypomniałysobieowymierzaniukarwszystkim
uchylającymsięodtegoobywatelskiegoobowiązku.
Pierwsza,ostrzegawczagrzywnawynosiładziesięć
reichsmarek.DlaPetersabyłatodużasuma,musiałwięc
pamiętać,abywieczorempoprawićtekturęwoknie,
wprzeciwnymraziemógłbyćpewien,żeHinzeniepuści
mutegopłazemigoukarze.Niezamierzałsprawiać
mutejprzyjemności.
Upałodranadawałsięweznaki.Wtramwajupanował
zaduchiPetersprzezchwilęsięzastanowił,czyodniego
równieżczućnieprzyjemnyzapach.Dwiesiedzącezanim
kobietyrozmawiałyoostatnimnalocie.Jednaobawiała
się,żenastępnebędąjeszczegorsze,drugabez
przekonaniapowiedziała,żeführerznajdziesposób,
byprzegonićzniemieckiegoniebaalianckichlotników.
Wysiadłnaczwartymprzystanku.Dalejwolałsię
przespacerować,niżwdychaćsmródprzepoconychciał
isłuchaćbabskiejpaplaniny.Podrodze,bliskoNollendorf
Platz,zobaczyłkilkudziesięcioosobowągrupękobiet,
mężczyznidzieci.Próbowałichwyminąć.Mężczyźni,
wasyściekobiet,kłócilisięocośzdwomapolicjantami.
Zorientowałsię,żeciludzieozmęczonychtwarzach
sąhamburczykami,ichmiastozostałospaloneizrównane
zziemią.Wsklepie,wktórymkupowałjedzenie,słyszał
jużwcześniejstraszliweopowieścioburzyogniowej,jaka
przeszłanadHamburgiempozrzuceniuprzezAnglików
bombzapalających.Płomieniewznosiłysięnakilkaset
metrów,zdymemposzłycałekwartałymiasta,
wkanałachpodobnopaliłasięwoda,atysiąceludzi,
którzyniezdołaliuciec,zamieniłosięwpopiółzbierany
dowiader.
OcalałychhamburczykówprzywiezionodoBerlina,lecz
oniuparciechcieliwracaćdoswoichruinizgliszcz.
Mundurowipróbowaliichodtegoodwodzić,radząc,
byzostaliwstolicylubjechalinapołudniekraju.
–Jeślimamyzginąć,towolimyusiebie–powiedziała
jednazkobietzpłaczem.