Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rodziców.
–Mógłbyś?–Wyciągnęłamaparatwjegokierunku.
Miałtakniepewnąminę,żezwątpiłam,czymówi
poangielsku.Jegoblada,piegowatatwarzoblałasię
rumieńcem.
–Tak,jasne!–odparł.Mamapowiedziałaby,żebrzmi
jak„dobrzewychowanychłopiec”.
–Powiedzcie„ser”!
–
Formaggio!
–zawołałyśmyjednocześnie.
Nazdjęciumamyzamknięteoczyiśmiejemysię
zwłasnegożartu.
Wpociągumiałyśmytylkodlasiebiecałyprzedział
zsześciomakuszetkami.Położyłyśmysięnałóżkach
nasamymdoleizaczęłyśmyprzeglądwspomnień
zwakacji,podającsobienazmianębutelkęczerwonego
wina.Pociągtoczyłsięprzeznoc.
Dlamnienajlepszebyływidokiiarchitektura.
–PamiętaszkwiatynaSchodachHiszpańskich?
–Kwiaty?
–Czymynapewnobyłyśmynatychsamych
wakacjach?
Dollbardziejinteresowalimężczyźni.
–PamiętaszminętegokelneranaPiazzaNavona,
kiedypowiedziałam,żelubięrybę?
Terazjużwiedziałyśmy,że„ryba”mapowłosku
jeszczejedno,niezbyteleganckieznaczenie.
–Najlepszyobiad?–zapytałaDoll.
–ProsciuttoibrzoskwiniezestraganuwBolonii.
Adlaciebie?
–Tacebulowaniby-pizzazanchoiswNiceibyła