Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wilki.Stałsiędlasąsiadówkimśwrodzajuweterynarza,czasem
zadarmo.Żonawzdychamążdziwakalesynjestpojegostronie.
CHCĘCZYNIECHCĘzdrowytoobjawczyniekoniecznieale
jakieśpowierzchownepodsumowywanie,przywoływanieprzeszłości,
towarzyszymistalenajawieiweśnie.
Rano,wfotelu,czytałem,czasemtylkoprzeglądałemDziennika
ciągdalszyitojakbyzzainteresowaniemdlaautora:macoś
dopowiedzeniaczychoćbydoopowiedzenia?Ciekawośćtakże
dlatego,żewieluzapiskówniepamiętam.Więcjacośtakiego
napisałem?Zaznaczałempewnefragmenty,októrychsądziłem,
żewarteprzypomnienia.
„Przyzwoici”i„szlachetni”aleprzecieżnienieomylni.
Wuczynkachmogąsięmylićiciprzyzwoici,iszlachetni.(Wten
sposób,ponieważmamydotychprzyzwoitychzaufanie,zaszkodzić
mogąbardziejodtych,wktórychprzyzwoitośćwątpimy).
Natejsamejstronieprzytaczamwypowiedź„eksperta”
opseudonimie„Farys”,któryjeździpoPolscezinnym„ekspertem”
odpropagowanianienawiści,szerzyopinię,że„naródżydowskinie
istnieje”iżeto„syjoniścisfinansowaliHolokaust,żebymiećpretekst
doutworzeniapaństwa”.
Wzmiankaotym,żeniektórzyczytelnicypiszą:„Panwszystko
przewidział!”.„Niejestemprorokiembronięsięrozpaczliwie.(…)
Myślęracjonalnie.Mamdoświadczenie.Staramsięrozumieć”.(Nie,
jednakprorokiembyćprościej,niżmyślećracjonalnie).
TOMEKIKASULAprzyjechalinatydzieńzFlorencji.Jestpilaw
uMadzi,Erykprzywędrowałdostołunaswoimruchomymfotelu.
TomekiKasulaopuszczająnas,bomająpojechaćdoBabci,która
przebywawDomuOpiekiwKonstancinie.PytamTomka:Czyona
cięrozpoznaje?Rozpoznaje.Aleopowiada,żewyszłazamąż
zaMazowieckiego.