Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1
Jakiśmądralaztelewizjipowiedziałkiedyś,żeludziewstępują
dopolicji,byzapomocąmundurustaćsięautorytetaminaulicy
izyskaćspołecznyszacunek.Mocnomnieto,pamiętam,ubawiło.
Pewniewłaśnieztegoszacunkuwświadomościspołecznej
funkcjonujemyjakopsy,awdzięcznamłodzieżpiszenamurach
HWDP.Takiekoślawegraffititoprzecieżprawiejakpomnikzasług.
Ktośpowie:notak,aletoteraz.Boprzecieżkiedyśbyłoinaczej.
Imarację,faktyczniebyło.Wmarcunaprzykład,gdypoukończeniu
wszystkichtestówstawiłemsiękonkretnegodniaowskazanejgodzinie
przedkomendąWrocławŚródmieście,przedoczamiwciążmiałem
wykrzywioneniesmakiemtwarzekumplizdzielnicy,awgłowieciągle
słyszałemtesamepytania:„Pojebałocię?Dopsiarni?”.
Rzeczywiściemójwybórścieżkizawodowejmógłdziwić.Czasy
przecieżniespokojne,wsklepachpustoiwszystkowdrugim,
wymiennymobiegu.Kombinatorykastosowanatochlebpowszedni,
inaczejsięnieda.Zawinieszzzakładunadwyżkępapy,tomożeuda
cisięwybębnićcukier.Maszświętąikonępodziadku?Będzieztego
zpięćdziesiątrolektoaletowego.
Wódkazakartkinamięso,sernadzieckowksiążeczcezdrowia,
cinkciarzeispekulancipowoliwyrastająnapanówijeszcze
nieświadomieszykująsobiegruntpodszalonykapitalizmlat
dziewięćdziesiątych.Awtymwszystkimwładzanapaskuruskich
miotasięcorazbardziej,bojużpokazała,żemożekrwawićiniejest
niedoruszenia.Wkrajurobisięgoręcej,wszystkosiępolaryzuje,
anajgorzejmająoczywiścieci,conapierwszejliniifrontu.
Powiedzieć,żeludniekochałmilicjiijakośniedowierzałwzawarty
wjejnazwieprzymiotnik„obywatelska”,tonicniepowiedzieć.
Umniedochodziłajeszczespecyfikadzielnicy.Gdybyliśmy
dziećmi,zkumplamibawiliśmysięwIndianikowbojów,podczasgdy
starsizupełnienapoważniegralizwładząwpolicjantówizłodziei.
Śródmieścienibyznajdowałosięwśrodkuwielkiegomiasta,ależycie
wtychnaszychprzedwojennychkamienicach,niegdyś
zamieszkiwanychprzezNiemcówiŻydów,toczyłosięjaknadalekiej