Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Słodkąpolewąnatymtorciebyłybadanialekarzyspecjalistów
współpracującychzmilicją,aswoistąwisienkąkonfrontacja
zpsychiatrą,paniążyciaiśmierci.Taknaprawdęodjejdecyzji
wszystkozależało.Stwierdziła,żeśdebil,imogłeśwracaćzlornetką
wkrzakiobokkurwidołków,bowmilicjiniemiałeśczegoszukać.
Cogorsza,wiadomości,jakciposzło,niedostawałeśodręki,kazali
czekać,zostanąpodjętestosownedecyzje.
Wkońcujednakzostałemprzyjętyiprzydzielonomniedosłużby.
Zaczynaćmiałemwkryminalnymwkomendziebliskomojegomiejsca
zamieszkaniaibyłemztegopowodutakszczęśliwyidumny,żemało
nieeksplodowałem.Tymbardziejżecałąnadymającąmnieradością
niemiałemsięzkimpodzielić.
Iwreszcieprzychodzitendzień.Pierwszymarca,japowszystkich
testachstajęprzedkomendąniepozornąszarąwillą,zupełnienijaką
natleokolicznychbudynków.Przedoczami,jakwspomniałem,
skrzywioneminykumpli.Wuszachichopinienatematmojego
zdrowiapsychicznegomieszająsięzwyciemiujadaniempsów.
Opóźniającmomentsymbolicznegoprzekroczeniaprogukomendy,
obszedłembudynekizobaczyłemtrzykojce,awkażdymznich
pięknegoowczarkaniemieckiego.Nacosiętakwściekały,niemam
pojęcia,alewtedyobstawiałem,żeniktichnienakarmiłponocnej
robocie.Adlapsa,wiadomo,pełnamichajestważna,podobniejak
docenieniejegodobrzewykonanejpracy.
Gdywkońcuzdecydowałemsięwejśćdobudynku,jużodprogu
uderzyłamniegęsta,dławiącafalasmrodudochodzącazpiwnicy.Gdy
zapytałemotopóźniej,wodpowiedziusłyszałem,że„takjebie
zbrodnia”.Nadole,rzeczjasna,znajdowałsiędołekdlazłodziei.
Oilezzewnątrzkomendawyglądałapoprostunormalnieiniczym
sięniewyróżniała,wśrodkubyłozwyczajniebiednie.Ponure
korytarzeskąpanewniedoświetlonejszarości,farbaodłażącaześcian,
odrapanedrzwiwyglądającejakzszabrównaponiemieckichruinach.
Niespodziewałemsięzłotychklamekczyklimatówrodem
zamerykańskichseriali,aleitakcałośćrobiławrażeniedość
przygnębiające.