Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
sięteżMichaeliChase.Stająnademnązpytaniemwoczach.
–Nictakiego.
Mamochotęsięupićdonieprzytomności,takidrobiazg.
–Powiedzcielepiej,jakzDavidem?Rozmawialiściezlekarzem?
–Staramsięwziąćwgarśćiuśmiechamsięblado.
Chociażniejesttołatwe,tłumaczęsobie,żesąterazważniejsze
rzeczyniżmojeobecne,gównianesamopoczucie.
–Nicsięniezmieniło.–Tomwzruszaramionami.–Chciałbymmieć
lepszeinformacje,alenaraziepozostajenamczekać.
–Acozdalszątrasą?Wiadomojużcoś?Wytwórniazawiesi
koncerty?
PytanieChase’anapędzakolejnąfalęlęku,rozbijającąsię
zwściekłymrykiemwmojejgłowie.
–Niemampojęcia.TonnymadzisiajspotkaniezGoldmanem
ipodejmąostatecznedecyzje.Obecniegasząpożar,którywybuchł
potym,jakzdjęcianieprzytomnegoDavidatrafiłydosieci.
–Notak.MusządbaćodobryPR.–Wzdychamikręcęgłową
zniedowierzaniem.
Chcępowiedziećcośjeszcze,gdydrzwiwindyrozsuwająsię
zcichymsykiemiześrodkawychodziTravis.Zobaczywszynas,
niepewniemacharękąiprzyspiesza.
–JakDavid?–pytazamiastprzywitaniaiomiatanas
zaniepokojonymspojrzeniem.
–Nadalbeznadziejnie.–Tombawisięzapalniczką,zerkając
naniegozdziwnymwyrazemtwarzy,bezsympatiiwoczach.
–Wytrzeźwiałeś?
–Uhm,nie.Dalekomidotego,alestwierdziłem,żechcętubyć.
Trząchamniepoprochachizajakiśczasnapewnobędęmiał
paskudnegokaca,aledamradę,toniejestterazistotne.
–AJudah?–Rozglądamsiępopoczekalni.
Jeżelisiętupojawi,zabijęgogołymirękami.Apotempójdęsię