Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obliczefrasobliwegoświętegozarośniewłochatymgrzybemjakcała
resztapokoju.
Pomieszczeniebyłoosobliwiewyposażone.Właściwiecałą
podłogęzajmowałytrzychaotycznierozstawionewersalki.Wielkie,
zdezelowane,krzywe,zpootwieranymiskrzyniaminapościelniczym
zębatepyskialigatorów.Tereskasiedziałapośrodkujednejztych
wersalekjakmałyrozbitek.Siedziałanieruchomo,jakbyprzyszyta
dobrudnejpościeli.Niedrgnęłanawetnawidokwychowawczyni.
Obojętnanabodźcezewnętrzne.Sama.Samiuteńka.Samotna.Maleńka
dziewczynkanatleprzeżartegogrzybempokoju.Ubranawszarobury
kaftanik.Szaroburanatwarzy.Zszaroburymiwłosami.Bogusława
Ondraszekpomyślała,żejakbymiałazesobąaparat,tozrobiłaby
najlepszezdjęciewswoimżyciu.Szaroburedzieckonatleczarnej
ściany,pomiędzyżarłocznymialigatoramiwersalek.Piękne,
artystyczne,wystawowezdjęcieukazującecodziennydramatjestestwa.
Gdziemama,Teresko?
Tereskaspojrzałanawychowawczynięzdziwiona,żetaocośpyta.
Wjejświecieniezadawałosiępytań.Wjejświeciewszystkobyło
oczywiste.Całeżyciebyłooczywiste.Oczywistaoczywistość,żenie
macozdawaćpytań.Wszystkobyłojasneprzecież.Jasnebyło,żesię
wie,albonie,gdziejestmama.Jasnebyło,żeniktnicnietłumaczy,
alezatoodczasudoczasudostajesięWPIERDOL.Jasnebyło
również,żenigdyniewiadomodlaczego.Tereskabyłapewna,żetak
właśniewyglądaświat.ŻeporastagogrzybściennytypuRhizopus
nigricans,dominująszaroburekoloryiabsolutnepoddańczewprost
posłuszeństwo.BoinaczejWPIERDOL.
Ztatąodpowiedziałaniechętnie.
Agdzietata?
Wszpitalu.Znowuoczywistaodpowiedź.
Ababcia?
Teżwszpitalu.