Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Tegonumeruniemawaktualnymwykazie.Nie
magoteżwarchiwalnychzestawieniach.
Oboknichprzemknąłnarowerzedostawcajedzenia.
PrawiewalnąłMarkaplecakiemzpizzą.Olszewskinie
zwróciłnatouwagi.
Jestfałszywy?
Dziewczynapokręciłagłową.
Raczejnie.
Pochodzizinnegokraju?
Marekznałzwidzeniatablicerejestracyjnezkrajów
europejskichiUSA,aleniemógłwykluczyć,żegdzieś
naświeciewprowadzonowzórpodobnydotego,który
obowiązywałwPolsceprzedrokiem2000.
Niewydajemisię.
Więc?Błądsystemu?
Niemożemytegowykluczyć.Alenajprostsze
rozwiązanianajlepsze.Tegonumerutamniema,
bozostałusunięty.
Marekprzystanął.
Ktośgoręcznieusunął?
Natowygląda.
Daszradęsprawdzićkto?
NatwarzyPaulinypojawiłsięposępnygrymas.
Niestetynie.Systemzapisujeinformacje,kiedykto
siępodłączył,atakżejakieoperacjewykonał.Wszystko
jestwlogusystemowym.Wtymprzypadkuteżznalazłam
adnotacjęousunięciurekorduzbazydanych,razem
znazwąużytkownika,datąigodziną.
Więcwczymproblem?
Paulinazmarszczyłanos.Delikatnepieginaskórze
zbliżyłysiędosiebie,coMarekzawszeuważałzaurocze.
Toprzezoszczędnośćwyjaśniła.Doobsługi
oprogramowaniapotrzebnelicencjeprzypisane
doytkowników.Płatneidćdrogie.Dlaszeregowych
pracowników,którzyzajmująsięsprawamiklientów,
zostałyzakupionepojednejnaosobę.Aleoniniemają
takichuprawnień,żebycośręcznieusuwaćzsystemu.
Dotegopotrzebatakzwanychautoryzacji
developerskich,atojużjestlicencjazgórnejpółkiitrzeba