Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żebyśmysiętrochęzmęczyli,zmierzylizwyzwaniem
iczegośmożeprzyokazjinauczyli.
Mabratwpamięcijakieśkonkretnehistorie?
Pamiętam,żejeździliśmynawieś.Docioci.Tamojciec
urządzałnamzawodysportowe,lekkąatletykę.
Biegaliśmy,skakaliśmy,rzucaliśmyoszczepami.
Wszystkobyłobardzoprosteiprowizoryczne.Oszczep
tobyłagałąź,kulatobyłkamień,płotkitobyły
postawionekijki.Towystarczyło,żebyśmysiępoczulijak
naprawdziwychmistrzostwach.
Potem,jakniecopodrośliśmy,miałemmoże
zpiętnaścielat,ojciecwymyślił,żebędziemy
organizowalispływy.Mieliśmytrzyczyczterystare
kajaki,pożyczonezAZS-uzPoznania.Byływkiepskim
stanie,więctrzebabyłojewyremontować.Sami
musieliśmyjemalować,łataćdziuryipóźniejjakąś
ciężarówką,którąojciecgdzieśpożyczył,jeździliśmynad
jeziorairzeki.Jazbraćminapace,amamaiojciec
wszoferce.Wtamtychczasachniebyłojeszczemowy
ożadnychkwestiachbezpieczeństwa.Naszdebiutancki
spływtobyłaBrda.OdMiastkadoRudzkiegoMostu,czyli
prawiecałarzeka.Mamabałasięwodyjakognia,ale
ojciecchciał,żebyśmyrobiliodważnerzeczy.
Mówięotym,bopamiętam,żewwakacjezawszebyło
pięknie.Izawszewotoczeniunatury.Wlasach,nad
wodami,piliśmywodęzrzeki,zjeziora,łowiliśmyryby,
zbieraliśmygrzybyijagody,to,cozebraliśmy,jedliśmy
późniejzmakaronem.Albokupowałosiętrochęsmalcu
czychlebugospodarzy.Teprostewydarzeniaposzerzały
mojehoryzonty.Piękno,wysiłek,wyzwania,
przełamywanielęków.
Ostatniogdzieśsłyszałem,żejaksięwdomupijewodę
zkranu,puszczadziecisamedolasualbobypopływały
iwogólesięichjakośspecjalnieniepilnuje,tojest
torodzinapatologiczna.Notojawłaśniewtakiej