Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ambicjinaawans,zagrzebanapouszywewłasnym,
wąskimtemacie,któryniejestatrakcyjnyani„naczasie”
(zatakimigoniącibardziejdrapieżni),byładokładnie
tam,gdziechcielijąwidziećinni:pozakonkurencją.
Zamkniętawswoimgabinecie,tymsamymodlat,robi
swoje.Pisze.Nowąpracę,wktórejchcezawrzećto,
czegoniemogławmagisterskiej.
Aleterazstop,musisięzatrzymać.Niemoże
kontynuowaćpisania,dopókiniedowiesię,coskrywają
archiwaministerstwasprawwewnętrznych,gdzie
przechowywanesąinformacjeowspółpracownikach
brutalnegokomunistycznegoaparatubezpieczeństwaStB,
czyliSłużbyBezpieczeństwa.Okapusiachikonfidentach,
owtyczkachiszpiclach.Dorzezakręciłosięwgłowie,
kiedywieczoremwbibliotecefaktycznieznalazławśród
nichnazwiskoSurmeny.ZamknęłalistęCibulkiidługo
jeszczesiedziałabezruchu,niemającsiływstaćiwyjść.
Tonieprawdopodobne,absurdalneodkryciezupełnie
jąsparaliżowało.Zasnęładopieronadranem.
Zaraznadrugidzieńwysłaładoministerstwawniosek
olustrację.SurmenováTerézie(1910–1979),
zamieszkałanakopanicyBedová,Žítková28,powiat
UherskéHradiště.Wcześniejwykonałakilkatelefonów,
wktórychefekcieotrzymałaprzesyłkęzewidencji
ludnościurzędugminywŽítkovej–dokument
potwierdzającystopieńpokrewieństwaDoryiSurmeny.
–Wciągutrzechmiesięcyotrzymapaniodpowiedź
–usłyszała,kiedykilkadnipóźniejsprawdzała,czy
wministerstwieodebranojejwniosekidokumenty.
Odtejchwilimogłajużtylkoczekać.Cierpliwie,dzień
podniu,tydzieńpotygodniu,trzymiesiące.
Czekając,nanowoprzeglądałamateriały,które,
zbieraneprzezdługielata,piętrzyłysięwpokaźnych
stosach,wracaładoswoichteorii,niepełnych,
niewyczerpującychkonkluzji.Wmyślachrysowała
łańcuchwydarzeń,którewpłynęłynażyciebogiń,
schematmającyźródłowodległejprzeszłości,aujście
ujejstóp.Rozlanywdeltęlosówludzi,zktórych
większośćznałaosobiście.Wspominała.Potrafiłatorobić.