Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dostałbolesnegokuksańcawbok.Niemalbiegiem
ruszyliśmynaparking,agdyzapinałampasy,zerknęłam
zwyczajowowstronęoknabiuraMaksymiliana.Tym
razemrównieżnieodnotowałamruchufiranki.Cholera!
Czemujakaśczęśćmniechciała,żebysięmną
zainteresował?!Todupek,babiarziarogant.Pozatym
dlaczegomiałbysięzachwycićwrednądziewuchą?
Droczeniesięprowadzidozauroczeniatylkowprzypadku
emanowaniaseksapilem.Musiałabymwbrewwłasnym
postanowieniomwydobyćzsiebiejegoresztkii…zacząć
oddepilacji.
***
Żebyściewiedzieli,jaktosięwłaściwiezaczęłoiprzede
wszystkimocochodzi,muszęcofnąćsięokilkadni.
NapoczątkugrudniaprzyleciałamdoPolski,robiąctym
samymniespodziankębabci.Niespodziankę,czylicoś,
cozdefinicjiniepowinnobyćwżadensposób
zapowiedziane.Chybasięudało,choć…spodziewałamsię
zupełnieinnejreakcji.Wyobrażałamsobie,żebabcia
serdeczniemnieuściska,popłaczezeszczęścianamój
widokioszalejezradościnawieść,żespędzimyzesobą
najbliższeczterytygodnie.Tymczasem…
–Oliwka?Cotyturobisz?–Babciautknęła
wuchylonychdrzwiach,jakbynawiedziłjąakwizytor,
aniejedyna,ukochanawnuczka.
–Niespodzianka!–Niemalsiłąwkroczyłamdośrodka.
–Przyleciałamnaświęta,babciu.
Gdywkońcuprzeciągnęłamprzezprógdwiewalizki,a
babciazamknęładrzwi,dotarłodomnie,żecośjestnie
tak.
–Agdzieprzytulas?–Zrobiłampłaczliwąminę.
–Och…Notak…–Objęłamnieipocałowaławoba
policzki.
Zachowywałasiędziwnie.Jakbymprzyszła
wnieodpowiednimmomencie.