Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
się,byłabymnaprawdędumnazmojejpostawy
iodhaczałanaliściekolejnemałezwycięstwa.
Zasługiwał,jakkażdymężczyznazresztą,nato,
conajgorsze.Ajednakwiem,żepowinnamsię
opanowywać,postaraćsiębyćmiła.Anadewszystko
kulturalna.Niechciałam,żebydouszumojejbabci
dotarłyskarginamnie.
Otak,Maksymilianwysokoceniłkulturęosobistą
inienawidziłwulgaryzmówukobiet.Chybamusiałam
spiąćpośladyizapanowaćnadswoimaktualnie
ulubionymJA.Eh…Łatwoniebędzie.
No,kochana,bezemnietobyśzginęła.Przyjaciel
przegryzłnitkę,sprawniezmajstrowałsupeł,poczym
oddałmizacerowanąskarpetę,pukającsiępalcem
wpoliczek.
You’rethebest!Pocałowałamgo.Maszrację,
gdybyniety,nieszczęsnyludoglądałbymojezarośnięte
kolanowcałejokazałości.
Dzieciakinawiedzałabyśwsennychkoszmarach.
Niepłyń.Zaczęłamnaciągaćdługą,pasiastą
skarpetęnanogę.Conajwyżejwjednym,króciutkim,
podczasdrzemki.
Awiesz,żedzisiajjestpiątek?Pablopodparłłokcie
nakolanachizabawnieporuszyłbrwiami.
Noi?
Jakto?Jesteśkobietą,niewiesz,cojestwpiątek?
Wiem.Zabrałamsięzadrugąskarpetę.Początek
weekendu.Dlamnieakuratpracującego.
Eee…Machnąłręką.Wolnyczywpracy,zasada
piątkuzobowiązuje.
Naciągającskarpetę,cierpliwieczekałamnabłyskotliwą
puentę,którązpewnościązamierzałmnieuraczyć.
Piątektodzieńporządków.Pokiwałgłowąniczym
profesorprzekazującyuczennicywiedzę.Sprzątasię
naweekend,alenietylkowdomu,wiesz?Powinnaś
nabraćdobregonawykurobieniageneralnychporządków