Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znajdowałasięekspozycja.Namiejscubyłojużkilkaosób,które
najwyraźniejwpadłynatensampomysł.Zuznaniemrozmawiano
natematprezentowanychmakiet,ukazującychwieleimponujących
przedsięwzięćinwestycyjnych,którychkoncepcjepowstały
wpracowniachInvestProjekt-u.Byłytoróżnegorodzajubudowle,
kompleksybiurowo-biznesowe,osiedlamieszkalne,galeriehandlowe
iobiektysportowo-rekreacyjne.Szczelnymzainteresowaniempań
cieszyłasięmakietaprezentującaarchitektonicznąwizjęprzystani
jachtowejwrazztowarzyszącymijejobiektamirekreacyjnymi.
WpewnymmomenciedołączyłdonichLeszekKaliski.
Noico?usłyszałyzzaplecówjegogłos.Widzę,żewamsię
topodoba.
Panieodwróciłysięjaknakomendę,niczymnastolatkiprzyłapane
naoglądaniuzakazanychzdjęć.
Ooo...itysięurwałeś?pierwszazareagowałaAgata.
Codomakiety,tonietylkonamsiępodoba,alejesteśmyztego
wręczdumne.
IsłusznieodpowiedziałLeszek.Tobardzointeresująca
koncepcjai...mamwniejswójniewielkiudział.
Tak,tak,wiemywłączyłasiędorozmowyJustyna.
Pamiętamysporyotensławetnykominekwsalibrydżowej.Zanic
niechciałeśgozaakceptować.
Wtymmomenciepojawiłsiękelnerztacąpełnąkieliszków
zbiałymiczerwonymwinem.Wszyscytrojesięgnęlipoczerwone,
jakbysięumówili.
Jeślichodziokominek...powróciłdotematuLeszekwam,
artystom,wydajesię,żewszystko,cozmieścisięnakartach
szkicownika,jestfizycznierealne.Tymczasemwpraktyceniezawsze
takjest,niemówiącjużotym,czyzasadneiopłacalne.
ItacywłaśnieinżynierowiepodjęławątekJustyna.Nie,
bo...trzebadodatkoworuszyćgłową,cośprzeprojektować,dodać.Sam
wiesz,żeostateczniewszystkostałosięmożliwe.
No,dobrze,dobrze.Masztrochęracji.Wsumiewszystkodasię
zrobić,choćjakwiesztrzebanatoczasu,któregobardzoczęstonie
mamyłagodziłtonniefortunnegosporu.Terazmamświetną
okazję,abyprzyznaćcisiędoczegoś.Otóżtenkominektobył