Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jużwiem,widzę.Chybanie.Nigdygounasniewidziałam.
Adlaczegopytasz?
Gapisięnamnieodsamegopoczątku,alejateżgonieznam.
Tociekawe.Rzeczywiście,spoglądawnaszymkierunku.Jest
niezły.
Aga.Nieotochodzi!Przecieżjatunieprzyszłamnałowy.
Słuchaj!Amożetojesttentwójtajemniczywielbiciel?
Nowiesz,tenodksiążki.Jeślitak,toniebyłobytakźle.Niesądzisz?
Przestań.Jakmożesz!Tenprezenttooczywiściemiłarzecz,ale
ktodajetakkosztownerzeczynieznajomymbezinteresownie.
Noo,wsumiemaszrację.
Spotkanienabierałotempa.Potoastachipierwszejkonsumpcji
rozpocząłsięprogramartystyczny.Napoczątekodbyłsiękrótki
koncertkwartetuskrzypcowego,grającegorepertuarHaydna.
Poniewielkiejprzerwienaparkieciepojawilisięiluzjoniści,aponich
odbyłsiępokazzwykorzystaniemżywegoognia.
Przezcałyczasbiesiadnicyprowadzilimiędzysobąluźne
rozmowy,którychkanwąnaszczęścieniebyłytematyzawodowe.
Dyskutowanoofilmie,aktorachiploteczkachzżyciaekscentrycznych
gwiazd.Paniezprzejęciemrozprawiałyotrendachwmodzie.
Agataokazałasięprawdziwąduszątowarzystwa.Znakomicie
wszystkichintegrowała,podrzucającrazporaznowytemat
dowspólnychrozważań.
Aga,niemaszochotyrozprostowaćkości?za-proponowała
wpewnymmomencieJustyna.Mogły-byśmyprzyokazjiobejrzeć
ekspozycjępracnaszejfirmy.
Dobrypomysł.Będzieokazjapokazaćsięwszystkimwcałej
krasieżartowałazwłaściwymsobiepoczuciemhumoruprzyjaciółka.
Niepotowalczyłamprzedlustrempółdnia,żebyterazsiedzieć
zastołem.
Agatabyłaniezwykleurocząizgrabnąkobietą,adzisiajwyglądała
wprostwyjątkowo.Jejwiśniowakreacja,zpięknymdekoltem,lekko
przymarszczonawokolicybiustu,sięgającakolansprawiała,
żewyglądałaznaczniemłodziej.Długiedoramion,prostewłosy
kolorudojrzałegozbożaeksponowałyjejdużeniebieskieoczy.
Obiepanieodbyłyparadnymarszwkierunkuholu,gdzie