Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cairen.DrapieżcaRW2010
Staragwardia
–Musiałemsięupewnić–mruknąłCairen.
–Wstań.
Posłuszniewykonałpolecenie.
–Oddajsztylet.
Cairenzagryzłzęby,aleoddałbroń.ItakTuerjużbygozabił,gdybytylko
chciał.
–Nadoledostanieszszablęikonia.–Wojownikschowałszablędopochwy,
sztyletrzuciłolbrzymowizpowrotem.–Chodźmy.
Czwórkanadoledojrzałaichdopiero,kiedywdolinęzaczęłyspadaćkamienie.
Cairensapnąłgniewnie,wjeźdźcurozpoznawszyOmera.ZadziornyTuerteżzdale-
kapoznałoponentaicałąpostawąokazywał,żetylkoczekanapretekst.
AleYasarniedałimokazjidowyrównaniarachunków.
–Pókijesteściepodmojąkomendą,pótyniebędętolerowałżadnychwaśni.Kto
zacznie,tenskończypodmojąszablą.
Omerzmełłwustachprzekleństwo,aleionczułprzedpotężnymkrajanemre-
spekt.
Yasargwizdnąłistanąłwwyczekującejpozie.Cairenodwzajemniłciekawskie
spojrzeniatowarzyszy.
Tylkoonorazkrępybrzuchacz,wyglądającynaprzybyszazpółwyspuGoryo,
niebylinomadami.PozanimipróczdwóchTuerówwbandzieznaleźlisięteżchudy,
aczwysokiJugurorazpozbawionyznakówszczególnychMengut.Zubiorówrepre-
zentowanebyłyzardzewiałekolczugi,wytartyhanbokoraznabijanaćwiekamiutwar-
dzonaskóra.
Zgłębidolinydobiegłtętent.Spojrzeliwgóręstrumienia.
Wchmurzepyłu,spomiędzyzielonych,porosłychtrawąwzgórz,cwałowało
sześćdorodnychkoniczungijskiegochowu.Gdywydawałosięjuż,żestratująwo-
jowników,zwolniłynagleizatrzymałysięokilkakrokówodzgromadzonych.
11